Aktualności
Derby Kopenhagi. Czy Broendby IF Kamila Wilczka wróci na pozycję lidera?
Jedno z najważniejszych spotkań w lidze duńskiej. FC Kopenhaga i Broendby IF od lat są jednymi z największych rywali w walce o trofea w Danii. W niedzielę, w samo południe, po raz kolejny staną do bezpośredniej potyczki. Dla FC Kopenhaga będzie to szansa, by złapać kontakt z czołówką, zaś Broendby powalczy o powrót na pozycję lidera Superligaen.
Obie drużyny z pewnością myślą tylko o zwycięstwie. Remis na pewno nie usatysfakcjonuje gospodarzy, którzy zajmują dopiero piąte miejsce w tabeli i mają sporą stratę do Broendby. Alexander Zorniger, trener zespołu, którego barw broni Kamil Wilczek, zdaje sobie sprawę z tego, jak istotne jest niedzielne spotkanie. – Nie mogę już doczekać się tego meczu, który zapewne jak zawsze będzie bardzo zacięty. Jesteśmy teraz w nieco innej sytuacji niż to najczęściej bywało. Tym razem to my jesteśmy zdecydowanie wyżej w tabeli i mamy osiem punktów przewagi nad FC Kopenhaga. Darzymy rywala wielkim szacunkiem, dobrze go znamy i wiemy, na co go stać, ale wierzymy w swoje umiejętności – powiedział szkoleniowiec Broendby. – W takich meczach pozycja w tabeli czy różnica punktowa nie mają znaczenia. Tego typu starcia są czymś niezwykłym i stoją na wyższym poziomie, niż inne mecze w lidze duńskiej – dodał golkiper ekipy z przedmieść Kopenhagi Frederik Ronnow.
- Derby-kampene er noget ekstraordinært og på et højere niveau end de andre kampe i Alka Superligaen, siger Rønnow inden #fckbif #Brøndby pic.twitter.com/EV6PmcqkP7
— Brøndby IF (@BrondbyIF) 3 listopada 2017
Podopieczni Alexandra Zornigera w tym sezonie prezentują się bardzo dobrze. Co prawda początek rozgrywek nie był zbyt imponujący, w ostatnich ośmiu spotkaniach Broendby nie przegrało ani jednego spotkania w lidze. Ekipa Zornigera zdobywa bardzo dużo bramek i niewiele ich traci. Tylko jedna drużyna, Odense BK, straciła o jednego gola mniej. Dla porównania, bramkarze innych zespołów z czołowej trójki, FC Midtjylland i FC Nordsjaelland wyciągali piłkę z siatki odpowiednio 10 i 15 razy więcej! – Rzeczywiście, mamy szczelną defensywę i skuteczną linię ataku. W poprzednim sezonie było z tym różnie, ale teraz drużyna zna się już doskonale. Mamy jasny kręgosłup – w bramce Frederik Ronnow, w obronie Benedikt Rocker oraz Johan Larsson, w środku pola rządzą Christian Norgaard z Hanym Mukhtarem, a za strzelanie goli odpowiadają Teemu Pukki, Kamil Wilczek i Jan Kliment. To solidna podstawa do pracy – tłumaczył Alexander Zorniger.
Under 24 timer til Derby. Vestegnen er klar.#fckbif #Brøndby pic.twitter.com/WWHItEhs4y
— Brøndby IF (@BrondbyIF) 4 listopada 2017
Doskonała w ostatnim czasie postawa Broendby IF znajduje swoje odzwierciedlenie w ligowej tabeli. Zespół Kamila Wilczka po czternastu spotkaniach był liderem tabeli, ale piątkowe zwycięstwo FC Midtjylland z FC Helsinger (2:1) zepchnęło go na pozycję numer dwa. Jeżeli Broendby wygra z FC Kopenhaga, powróci jednak na szczyt Superligaen. – Patrzymy tylko na siebie. Jesteśmy drużyną, która zawsze chce grać ofensywnie, tak samo będzie w starciu z FC Kopenhaga. Potrafimy grać wysoko, agresywnie. Nie przegraliśmy ośmiu kolejnych spotkań w lidze i zamierzamy podtrzymać swoją dobrą passę. Nie będziemy zmieniać sposobu gry tylko dlatego, że zagramy na Telia Park – przekonywał Zorniger.
Spotkanie w Kopenhadze rozpocznie się w niedzielę w samo południe. W pierwszym meczu tych drużyn w bieżącym sezonie, rozegrane 6 sierpnia, zakończyło się zwycięstwem Broendby 1:0. Czy tym razem będzie podobnie? Może do siatki trafi Kamil Wilczek, który już sześciokrotnie grał przeciwko FC Kopenhaga, ale jeszcze nie zapisał w spotkaniu z tym rywalem gola na swoim koncie? Przekonamy się już w niedzielę wczesnym popołudniem!