Aktualności
Debiutanci o powołaniu do kadry. Tylko u nas zobaczycie oficjalny protokół!
Jak zareagowałeś na informację o powołaniu?
Maciej Gajos: Miła niespodzianka, nie ma co ukrywać, cieszę się bardzo, aż nie wiem co powiedzieć. Każdy gra po to, by w końcu trafić do reprezentacji. Na taki dzień czekałem bardzo długo. To jest dla mnie coś nowego, mocno ekscytującego. Do tej pory mogłem oglądać mecze reprezentacji w telewizji, teraz będzie zupełnie inaczej.
Można powiedzieć, że jesteś absolutnym debiutantem, bo nie grałeś nawet w kadrach młodzieżowych.
MG: Raz zostałem powołany na zgrupowanie U-21, ale nie udało mi się wówczas wejść na boisko. Na pewno moja sytuacja jest trochę dziwna, bo zazwyczaj wygląda to trochę inaczej. Większość zawodników przechodzi przez drużyny młodzieżowe. Moja droga jest nietypowa, ale cieszę się, że trafiłem do reprezentacji seniorskiej.
Spodziewałeś się, że możesz trafić do kadry? Twoje nazwisko pojawiało się w mediach w kontekście powołania.
MG: Zazwyczaj do informacji, które pojawiają się w gazetach lub w Internecie na różnych portalach podchodzę na spokojnie, wolę się nie podpalać. Lepiej nie wybiegać myślami do przodu i robić swoje. Wszyscy trenerzy obserwują naszą pracę i wyciągają wnioski. Wiadomo, że gazety spekulują, ale nie biorę tego do siebie. Cieszę się, że moja dobra gra została zauważona przez sztab reprezentacji.
W oficjalnym debiucie w Jagiellonii w meczu Pucharu Polski udało Ci się zdobyć bramkę. Gdyby coś takiego przytrafiło Ci się teraz w reprezentacji to byłby chyba szczyt marzeń.
MG: Na pewno tak, dobrze pamiętam tę bramkę i pewnie będę do niej wracać myślami jeszcze przez długi czas. Gdyby taki scenariusz powtórzył się w reprezentacji byłoby to coś pięknego, ale teraz najważniejszy jest spokój. Jestem debiutantem, raz byłem na zgrupowanie kadry do lat 21, więc powołanie samo w sobie już jest czymś wyjątkowym.
Będziesz rywalizować o miejsce w składzie z zawodnikiem Empoli Piotrem Zielińskim, jak się na to zapatrujesz?
MG: Rywalizacja na pewno pomaga nie tylko nam obu, ale całej drużynie. Nic złego z tego nie wyniknie. Za kilka dni przekonamy się co z tego wyjdzie. Trzeba dawać z siebie wszystko i czekać na decyzje trenera.
Tylko na LaczyNasPilka.pl możecie zobaczyć jak wygląda powołanie dla Rafała Janickiego, które zostało wysłane do Lechii Gdańsk.
Spodziewałeś się powołania, gdy było wiadomo, że selekcjoner da szanse większej liczbie zawodników z polskiej Ekstraklasy?
Rafał Janicki: Nie, to dla mnie duże zaskoczenie. Co prawda w mediach pojawiały się takie informacje z moim nazwiskiem, ale jakoś się tym nie przejmowałem. To miła niespodzianka.
To chyba taka naturalna kolej rzeczy. Grałeś w zespołach U-19 i U-20, w drużynie do lat 21 pełniłeś rolę kapitana.
RJ: Tak, każdy z nas jak był małym dzieckiem to marzył o grze w dorosłej reprezentacji. Po to przychodzi się na treningi i daje z siebie sto procent. Mogę powiedzieć, że spełnia się moje wielkie marzenie. Jest mi miło, że dostałem to powołanie, teraz zobaczymy co będzie działo się dalej.
Masz 22 lata, coraz bliżej setki meczów w Ekstraklasie, grałeś w kadrach młodzieżowych to chyba idealny moment na debiut w pierwszej reprezentacji.
RJ: Na pewno odbieram to jako swego rodzaju kolejny krok w przygodzie z piłką. Będę mógł od środka zobaczyć jak to wygląda poziom wyżej. Każdy chciałby na własnej skórze tego doświadczyć. Pojadę tam przede wszystkim po naukę i będę mógł przekonać się ile jeszcze brakuje mi do tych najlepszych.
Zyskałeś to miejsce w kadrze dzięki regularnej grze w polskiej lidze. Wielu Twoich kolegów z młodzieżowych reprezentacji jak Dominik Furman czy Paweł Wszołek trochę wypadło z obiegu siedząc na ławce w zagranicznych klubach.
RJ: Myślę, że o tych zawodnikach wciąż pamiętają w sztabie reprezentacji, mimo że mają teraz trochę trudniejszy okres. To jest ten minus, że nie grają i nie są w rytmie meczowym. Podjęli taką decyzję, która wiązała się z ryzykiem. Nie wiem sam co zrobiłbym w takiej sytuacji, gdybym miał możliwość podjęcia decyzji czy wyjeżdżam czy zostaje. Jestem w Lechii, regularnie gram w Ekstraklasie i dzięki temu ciągle zdobywam doświadczenie.
Jak podchodzisz do rywalizacji na zgrupowaniu z Kamilem Glikiem czy Łukaszem Szukałą?
RJ: Na pewno będę ich podpatrywać. Moim celem przed wyjazdem jest nauka. Każdy trening, każdy mecz oglądany przeze mnie na tym poziomie to okazja do rozwoju. Liczę, że wrócę ze zgrupowania z bagażem nowych doświadczeń. Co będzie później? Czas pokaże, wszystko zależy od wyborów selekcjonera.
Rozmawiał Piotr Dumanowski TAGI: reprezentacja, powołania, Polska, selekcjoner, Adam Nawałka, Maciej, Gajos, Rafał, Janicki, Gruzja, Szwajcaria,