Aktualności
Boruc i spółka pokazali charakter! Przegrywali 0:2, ale…zgarnęli komplet punktów
Spotkanie na The Goldsands Stadium rozpoczęło się fatalnie dla gospodarzy. Po 21 minutach przegrywali 0:2 i wydawało się, że goście zdołają wziąć odwet za blamaż z poprzedniej rundy, gdy skompromitowali się kończąc mecz z bagażem ośmiu straconych bramek. Mimo fatalnego początku drużyna, w której występuje reprezentant Polski jeszcze przed przerwą zdołała zdobyć bramkę kontaktową. Po zmianie stron wszystko szło już zgodnie z przewidywaniami. „The Cherries” zdominowali rywala, strzelili trzy gole i wygrali 4:2. Całe spotkanie pomiędzy słupkami rozegrał Artur Boruc. To już 32. mecz w tym sezonie polskiego bramkarza, który spędził na murawie blisko 3000 minut.
Bournemouth, dzięki trzem punktom, wróciło na fotel lidera, wykorzystując porażkę Middlesbrough z Watfordem. W czubie tabeli Championship panuje wciąż niewyobrażalny ścisk. Znajdujące się tuż za drużyną Boruca Norwich City i Watford mają tylko punkt mniej. Moment nieuwagi może oznaczać wypadnięcie poza pierwsze dwa miejsca, które gwarantują bezpośredni awans do Premier League. Do zakończenia sezonu zasadniczego zostało jeszcze pięć kolejek. Bournemouth czekają wyjazdowe mecze z Brighton & Hove, Reading i Charltonem oraz domowe potyczki z Sheffield Wednesday i Boltonem. Czy uda im się uzyskać bezpośredni awans? Przekonamy się najpóźniej drugiego maja.
Piotr Dumanowski