Aktualności
Bochniewicz już z debiutem i pierwszym golem dla Heerenveen!
Wszystko w życiu Pawła Bochniewicza dzieje się ostatnio bardzo szybko. Sezon zaczął jako kapitan Górnika Zabrze, zasłużył swoimi występami na powołanie do reprezentacji Polski, a także na transfer do ligi holenderskiej. Z SC Heerenveen podpisał kontrakt do czerwca 2023 roku, a ledwie kilka dni po zgrupowaniu kadry nie tylko w nowych barwach zadebiutował, lecz także strzelił gola!
24-letni obrońca co prawda nie zagrał ani w spotkaniu z Holandią w Amsterdamie, ani z Bośnią i Hercegowiną w Zenicy, ale jak sam podkreśla, najważniejsze było dla niego to, że został zauważony przez Jerzego Brzęczka i miał szansę zobaczyć, jak wygląda reprezentacyjny futbol od środka. – Wiedziałem, że selekcjoner będzie teraz szukał alternatyw na tej pozycji, chciał postawić na kogoś młodszego, bardziej perspektywicznego. Miałem nadzieję, że rzuci okiem również na mnie, bo jestem jednym z obrońców młodego pokolenia, którymi trener powinien teoretycznie zastępować tych starszych zawodników. To normalne, każdy kto interesuje się polską piłką, to widzi. Bardzo się cieszę, że dostałem pierwsze powołanie. Chciałem zobaczyć, jak funkcjonuje pierwsza reprezentacja, podpatrzeć bardziej doświadczonych kolegów i z czasem budować sobie coraz to lepszą pozycję w drużynie. Myślę, że takie podejście jest jak najbardziej ok. Moja narzeczona Ala zawsze się śmieje, że moje najmądrzejsze powiedzenie jest takie, że lubię jeść małą łyżką. Taka jest jednak prawda! Nie będę próbował robić rzeczy o sto kroków do przodu, a po prostu skupiam się na kolejnych celach i chcę je realizować – zaznaczył w rozmowie z ŁNP Bochniewicz.
[PRZECZYTAJ CAŁY WYWIAD] PAWEŁ BOCHNIEWICZ: ZAWSZE CHCĘ JEŚĆ MAŁĄ ŁYŻKĄ
Pierwsze rozmowy między SC Heerenveen a Górnikiem rozpoczęły się kilka tygodni temu. Klub z Zabrza początkowo nie chciał nigdzie puścić jednego ze swoich liderów, od nowego sezonu kapitana. Bochniewiczowi zaproponowano nowy kontrakt, ale ten odmówił. „Górnicy” zdali więc sobie sprawę z tego, że letnie okienko transferowe to ostatnia szansa na zarobienie jakichkolwiek pieniędzy na 24-letnim obrońcy, który za cztery miesiące może już podpisać kontrakt z nowym klubem. Obie strony doszły do porozumienia i Bochniewicz wyleciał do Holandii.
Mało kto jednak spodziewał się, że debiut, do tego w wyjściowym składzie, nastąpi tak szybko. Heerenveen nie dominowało w spotkaniu z Willem II, ale stwarzało sobie dobre okazje. Pierwszego gola strzelił Lucas Woudenberg w 22. minucie spotkania po kontrze i wbiegnięciu w drugie tempo w pole karne. Wreszcie kwadrans przed końcem Bochniewicz dokonał tego, co pokazywał kibicom swojego poprzedniego klubu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył najwyżej, pokonał w pojedynku główkowym rywala i skierował piłkę do siatki, podkreślając zwycięstwo nowej drużyny, a także wymarzony debiut w Eredivisie.