– Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie, ale chcieliśmy się przeciwstawić reprezentacji Holandii. Zabrakło nam jednak dobrego rozegrania piłki, kreowania akcji. W efekcie nie stworzyliśmy sobie tylu sytuacji bramkowych, ile zakładaliśmy i dlatego przegraliśmy – powiedział na konferencji prasowej po meczu z Holandią w Lidze Narodów (0:1) Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski.

Od porażki reprezentacja Polski rozpoczęła zmagania w Lidze Narodów. W pierwszej kolejce biało-czerwonych pokonali Holendrzy, którzy nie pozwolili naszej drużynie na zbyt wiele. – Nigdy nie można być zadowolonym po przegranym spotkaniu. Ten mecz był dla nas zagadką. Wróciliśmy po długiej przerwie – powiedział po końcowym gwizdku pełniący funkcję kapitana zespołu Kamil Glik.

– W tym meczu to Holendrzy prowadzili grę, posiadali piłkę przez większość czasu, a my głównie graliśmy w defensywie. Wychodziliśmy z groźnymi kontratakami, które mogliśmy jednak rozwiązać nieco lepiej. Szkoda straconej bramki, bo choć rywal grał dobrze, oprócz tej sytuacji nie stworzył sobie ich wiele więcej – powiedział debiutujący w meczu z Holandią w drużynie narodowej Jakub Moder.

– Myślę, że mogliśmy dziś ugrać nieco więcej. Mieliśmy dobrą sytuację, po której mogliśmy prowadzić, ale niestety, zabrakło nam skuteczności. Nam nie udało się zachować koncentracji w jednej z akcji i ostatecznie kończymy bez punktów – powiedział po przegranym 0:1 meczu z Holandią obrońca reprezentacji Polski Jan Bednarek.

Reprezentacja Bośni i Hercegowiny w pierwszym meczu w Lidze Narodów zmierzyła się z Włochami we Florencji. Spotkanie lepiej ułożyło się dla zespołu przyjezdnych, którzy za sprawą Edina Dżeko wyszli na prowadzenie. Radość z prowadzenia drużyny gości nie trwała jednak długo. Dziesięć minut później do wyrównania doprowadził Stefano Sensi i spotkanie w naszej grupie zakończyło się podziałem punktów.

Reprezentacja Polski w premierowym meczu nowej edycji Ligi Narodów UEFA przegrała na Johan Cruijff ArenA z Holandią 0:1. Jedyną bramkę spotkania zdobył w 61. minucie Steven Bergwijn.