W ten weekend startują rozgrywki Premier League i w tym sezonie powiększy się grono Polaków, bo na najwyższym szczeblu w Anglii występować będzie Mateusz Klich i Kamil Grosicki. Pierwszy z nich w debiucie strzelił gola Liverpoolowi. Z kolei w Hiszpanii zadebiutował Damian Kądzior, który niedawno dołączył do SD Eibar. Sprawdź, jak grali kadrowicze w ostatnich dniach.

Paweł Bochniewicz został zawodnikiem SC Heerenveen. Reprezentant Polski pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał z holenderskim klubem kontrakt do końca czerwca 2023 roku. – Moim celem zawsze, od małego, była gra za granicą. Chcę spełniać swoje marzenia – powiedział nam 24-letni obrońca, który może zadebiutować w nowych barwach już w najbliższą sobotę, na inaugurację rozgrywek Eredivisie z Willem II.

Stara gwardia, która nie pęka. Petarda poznańska rozmawia z „chudym” Jasminem. Zielu grający w ataku. „Little touch” i „telewizor” Grosika oraz cziperki, browarki, lekka muza i race na betonowych skyboxach. To wszystko przyniosły dwa dni, jakie reprezentacja Polski spędziła w bośniackiej Zenicy. Aha! I przyniosły, przede wszystkim, twardo wywalczone trzy punkty – pierwszy triumf w historii występów „biało-czerwonych” w rozgrywkach Ligi Narodów UEFA. Zobaczcie, jak od kuchni wyglądał dzień przedmeczowy oraz sam mecz z Bośnią i Hercegowiną, wygrany przez Polaków 2:1 (1:1). Nasza kamera jak zwykle była najbliżej – we wnętrzu polskiej drużyny, tuż obok takich bohaterów spotkania jak Kamil Glik, Kamil Grosicki, Maciej Rybus, Jacek Góralski, Łukasz Fabiański i inni reprezentanci Polski.

To pierwsze zwycięstwo naszej reprezentacji w historii Ligi Narodów UEFA oraz pierwszy od 13 lat (!) mecz o punkty, w którym Polacy, tracąc bramkę jako pierwsi, zdołali odwrócić losy pojedynku i sięgnąć po 3 punkty. Dwie bramki, które zdobyli Kamil Glik i Kamil Grosicki, dały nam wyjazdową wygraną z Bośnią i Hercegowiną 2:1 (1:1). Prezentujemy Wam obszerny skrót meczu z wszystkimi najciekawszymi fragmentami. Te najbardziej kluczowe, w tym przede wszystkim bramki, pokazujemy Wam jak zwykle w całości – od samego zawiązania akcji.

– Przypomnij mi, kiedy reprezentacja Polski wygrała po raz ostatni, gdy przegrywała i musiała gonić wynik meczu? – zwrócił się od razu po meczu z Bośnią i Hercegowiną do rzecznika prasowego PZPN Jakuba Kwiatkowskiego selekcjoner Jerzy Brzęczek. – To było tak dawno temu, że nie pamiętam, ale wydaje mi się, że miało to miejsce jeszcze w spotkaniu z Kazachstanem na stadionie Legii, gdy zgasło światło – odpowiedział Kwiatkowski. Miał rację. Historia ta miała miejsce prawie trzynaście lat temu!

– Najważniejszą kwestią jest to, że zdobyliśmy dzisiaj trzy punkty na ciężkim terenie. Jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Uważam, że nasza grupa w Lidze Narodów jest bardzo wyrównana i każdy wynik będzie w niej możliwy – powiedział na konferencji prasowej po wygranym 2:1 meczu z Bośnią i Hercegowiną selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek.