Na taki wynik polski futsal w wydaniu reprezentacyjnym czekał 15 lat. Reprezentacja Polski co prawda nie awansowała jeszcze do finałów Mistrzostw Świata, ale zagra w przyszłorocznych barażach. Od Mundialu, który odbędzie się w Kolumbii, dzieli nas zaledwie jeden krok. Z trenerem naszej reprezentacji, Andrzejem Biangą, rozmawiamy o turnieju eliminacyjnym, który odbył się w miniony weekend w Portugalii i zakończył drugim miejscem biało-czerwonych.

Od porażki rozpoczęli eliminacje do futsalowych Mistrzostw Świata nasi reprezentanci. Biało - czerwoni w pierwszym dniu eliminacyjnych zmagań przegrali z gospodarzem - faworyzowaną Portugalią 2:6. Do dalszych gier awansują jednak dwie drużyny, tak więc czwartkowa porażka z faworytem grupy jeszcze nie eliminuje biało - czerwonych z gry.

Znamy już wszystkie rozstrzygnięcia w futsalowej ekstraklasie, jeżeli chodzi o pierwszą rundę rozgrywek. Pomimo, że w tym sezonie poziom był niezwykle wyrównany, to na pierwszych miejscach kończą rok drużyny, które w ubiegłym sezonie stały na podium. Pierwsza Gatta, tuż za nią Rekord.

Trenerzy futsalowej reprezentacji Polski, Andrzej Bianga i Błażej Korczyński, ogłosili już ścisłą kadrę na turniej eliminacyjny mistrzostw świata. W czternastce powołanej do Portugalii znalazł się między innymi 21-letni Łukasz Biel, dla którego ostatnie tygodnie są wręcz wymarzone. Wypożyczenie z Rekordu Bielsko – Biała do Gwiazdy Ruda Śląska, dobre występy w lidze, nominacja do reprezentacji Polski, pierwsza bramka w kadrze i powołanie na eliminacje. – Faktycznie… Decyzja o wypożyczeniu mnie z Rekordu do Rudy Śląskiej była słuszna, gdyż pozwoliło mi to na ogranie się na najwyższym szczeblu, a w Bielsku-Białej mogło być z tym różnie... Poniekąd ten ruch i dobra gra została zauważona przez selekcjonera, z czego bardzo się cieszę – powiedział nam Biel.

Rozgrywki w futsalowej ekstraklasie zbliżają się do półmetka. W weekend odbędą się spotkania ósmej kolejki. W kilku meczach zdecydowanymi faworytami są gospodarze, notowania gości poprawia natomiast szczecińska Pogoń, która zagra na Górnym Śląsku, czyli tam gdzie w tym sezonie czuje się wyjątkowo dobrze.

Jego nazwisko była jednym z większych zaskoczeń wśród nominacji na ubiegłotygodniowe zgrupowanie reprezentacji Polski w futsalu. Tomasz Lutecki – bo o nim mowa - wcześniej tylko raz dostał powołanie do reprezentacji Polski. Na dodatek w tym sezonie jego klubowej drużynie, GAF Omega Gliwice, wiedzie się słabo. Trenerzy jednak podczas kilkudniowej konsultacji postanowili mu się bliżej przyjrzeć. – Mam nadzieję, że teraz nie plują sobie w brodę, że mnie powołali. I, że jeszcze kiedyś dostrzegą moje umiejętności – mówi skromnie.