Reprezentacja Polski kobiet ma za sobą trudny rok. Podopieczne Miłosza Stępińskiego nie zdołały zakwalifikować się do mistrzostw świata, a w samej kadrze dochodzi powoli do zmian personalnych. Jakie to było dwanaście miesięcy dla biało-czerwonych?

W zimowy sen zapadła Ekstraliga, ale ciągle w grze są nasze reprezentantki w klubach zagranicznych. W miniony weekend doszło do „polskiego” starcia we włoskiej Serie A. Zwycięsko wyszła z niego Aleksandra Sikora, której Juventus pokonał 4:0 Sassuolo Katarzyny Daleszczyk. Czternastą bramkę w Bundeslidze zdobyła Ewa Pajor, a Wolfsburg odniósł dziesiąte z rzędu zwycięstwo w lidze. Do gry po urazie wróciła Paulina Dudek, która rozegrała 90 minut przeciwko Soyaux, a PSG wygrało 2:0. Świetny mecz na zapleczu Bundesligi rozegrała Julia Matuschewski, która strzeliła dwa gole i zaliczyła asystę, a jej Saarbrucken prowadzi w tabeli.

Bardzo dobry występ w meczu Serie A przeciwko Hellas Verona zanotowała Katarzyna Daleszczyk. Reprezentantka Polski strzeliła gola i zaliczyła asystę, a jej Sassuolo wygrało 4:1. Z takim samym dorobkiem - bramką i asystą - weekend zakończyła Ewa Pajor, a Wolfsburg rozniósł 9:0 SC Sand. Z powodu kontuzji w spotkaniu Rodez - PSG nie zagrała ani Paulina Dudek, ani Katarzyna Kiedrzynek. Dwa gole w 2. Bundeslidze strzeliła Julia Matuschewski, a hat-tricka w niemieckiej Regionallidze ustrzeliła Marta Stodulska.

W meczu na szczycie Division 1 PSG zremisowało w Paryżu 1:1 z Olympique Lyon, a świetne spotkanie rozegrała Katarzyna Kiedrzynek. Kapitan reprezentacji Polski już w doliczonym czasie spektakularnie wybroniła strzał po rykoszecie. Do gry po kontuzjach wróciły Katarzyna Daleszczyk (Sassuolo) i Agata Guściora (Górnik Łęczna). Sprawdzamy, jak po przerwie na mecze reprezentacji na ligowych boiskach radziły sobie nasze kadrowiczki.

Zmiana last minute, premierowy gol Zdunek, kolejna petarda Grzywińskiej - kobieca reprezentacja Polski ma za sobą ostatni mecz w tym roku. Wtorkowy sparing z Bośnią i Hercegowiną wcale nie okazał się spacerkiem dla biało-czerwonych, mimo okazałego zwycięstwa 4:0. - Szwankowało ostatnie podanie - nie ukrywa selekcjoner Miłosz Stępiński, który podkreśla jednak, że cieszy się z dobrego zakończenia 2018 roku.

We wtorek ostatni mecz w tym roku rozegra kobieca reprezentacja Polski. Po czwartkowej przegranej z mocną Hiszpanią w Leganes biało-czerwone w kolejnym spotkaniu towarzyskim przygotowującym do startu w eliminacjach do mistrzostw Europy podejmą w Kluczborku Bośnię i Hercegowinę.

- Głowy trochę zawiodły, ale mimo to postawiłyśmy się Hiszpankom - powiedziała kapitan reprezentacji Polski Katarzyna Kiedrzynek po czwartkowej porażce w Leganes. Biało-czerwone przegrały z Hiszpanią 1:3, ale mają za sobą bardzo cenny sprawdzian w starciu z dużo wyżej notowanym przeciwnikiem. - Takie mecze dużo dają - podkreślała Paulina Dudek.