Takie mecze zdarzają się tylko w rozgrywkach Pucharu Polski. III-ligowa Unia Skierniewice w ramach 1/32 finału podejmie mistrza Polski, Piasta Gliwice. – To dla nas wielka rzecz, która może się już nie powtórzyć – mówi Sebastian Pazurek, członek zarządu klubu ze Skierniewic.

W meczu Chojniczanka Chojnice – Raków Częstochowa padła jedna bramką, którą zdobył Maciej Domański. – Mecze pucharowe charakteryzują się tym, że trzeba je po prostu wygrać i my to zrobiliśmy. Nie był to jednak dobry mecz w naszym wykonaniu. W obronie pracowaliśmy solidnie, lecz brakowało płynności w grze – ocenił spotkanie trener Rakowa Marek Papszun.

To było dużo pewniejsze zwycięstwo faworyta, niż sugeruje to przebieg meczu – pierwszy gol Mateusza Wieteski tuż przed przerwą, drugie trafienie na sam koniec. Legia Warszawa dominowała w Niepołomicach i nie pozwoliła pomyśleć Puszczy o niespodziance.

120 minut gry i rzuty karne były potrzebne, aby wyłonić zwycięzcę w spotkaniu 1/32 finału Totolotek Pucharu Polski GKS – Warta Poznań. Ostatecznie po serii jedenastek górą byli gospodarze, a o awansie zadecydował jeden rzut karny, którego wybronił bramkarz katowiczan.

W Chojnicach długo zapowiadało się na bezbramkowy remis. Raków Częstochowa zdołał jednak rozstrzygnąć losy wyrównanego spotkania na swoją korzyść. O awansie półfinalisty poprzedniej edycji Totolotek Pucharu Polski przesądził gol Macieja Domańskiego. Z gry więcej do powiedzenia mieli gospodarze, ale klasa, a w zasadzie błysk jednego piłkarza zespołu z wyższej klasy rozgrywkowej w kluczowym momencie, wzięła górę.

GKS Tychy wygrał w Bełchatowie i awansował do drugiej rundy Totolotek Pucharu Polski. – Piłkarze długo próbowali zdobyć bramkę z ataku pozycyjnego, ale efekty przyszyły dopiero wtedy, gdy zdecydowali się strzelać z dystansu – przyznał Tomasz Wolak, asystent trenera GKS Tychy. Gole dla tyszan zdobyli Wojciech Szumilas i Szymon Lewicki.

– Chcemy zdobywać dalej bramki i grać lepiej w obronie – powiedział po meczu z Jagiellonią Michał Probierz, trener Cracovii. Szkoleniowiec jest zbudowany postawą grupy zawodników, którzy walczą o miejsce w podstawowej jedenastce. Wygraną z zespołem Ireneusza Mamrota szkoleniowiec „Pasów” traktuje jako dobry prognostyk przed ekstraklasowymi derbami Krakowa z Wisłą.