W ostatnim spotkaniu II rundy Totolotek Pucharu Polski Stomil Olsztyn zmierzy się z Wisłą Płock (początek meczu o godz. 17:30, transmisja w Polsat Sport). „Nafciarze” są ostatnio na fali: po serii sześciu wygranych z rzędu awansowali na 1. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. – Chcemy dać dużo pozytywnych emocji naszym sympatykom, a przy okazji będzie to wspaniała możliwość porównania lidera ekstraklasy i zespołu I-ligowego – mówi trener „Dumy Warmii” Piotr Zajączkowski.

Po emocjonującym spotkaniu Legia pokonała w Łodzi Widzew i zagra w 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski. – Trudno było dla nas o trudniejszego rywala i trudniejszy teren w pucharze, więc cieszę się, że wygraliśmy – mówił Aleksandar Vuković, trener Legii. – Po tym meczu widać, jak kibice w Łodzi są spragnieni wielkiej piłki. Gratuluję zawodnikom zaangażowania, charakteru i tego, że po prostu rozegrali dobry mecz – dodał Marcin Kaczmarek, szkoleniowiec Widzewa.

Igor Sapała zaliczył efektowne trafienie w Elblągu w meczu 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski, w którym Raków Częstochowa pokonał 4:0 Olimpię. Było to drugie trafienie pomocnika w tym sezonie. – Tak zdobyta bramka daje kopniaka i więcej pewności siebie. Cieszę się, że strzeliłem ładnego gola, a jeszcze bardziej cieszę się, że wygraliśmy w dobrym stylu i gramy dalej – powiedział Sapała.

Legia w trzy minuty strzeliła dwa gole, ale drugoligowy Widzew napędził stracha wicemistrzowi Polski, bo nie poddał się i wyrównał. Decydującą bramkę zdobył jednak Igor Lewczuk i to warszawianie awansowali do 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski.

– Dziś dla nas najważniejsze jest to, że wykonaliśmy postawione przed nami zadanie i pewnie awansowaliśmy do kolejnej fazy Totolotek Pucharu Polski. Pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi do rywalizacji na dwóch frontach i na każdym chcemy wygrywać – powiedział po wygranym 4:0 meczu z Pogonią Siedlce zdobywca dwóch bramek dla Piasta Gliwice Patryk Tuszyński.

Piast Gliwice w bolesny sposób zakończył przygodę Pogoni Siedlce w rozgrywkach Totolotek Pucharu Polski (4:0). Drugoligowiec poniósł porażkę przed własną publicznością, choć momentami napsuł krwi mistrzom kraju i mógł pokusić się o trafienie honorowe. – Były nerwowe sytuacje, gdy prowadziliśmy różnicą dwóch goli, a Pogoń miała swoje sytuacje. Odpowiedzieliśmy kolejnymi bramkami i zamknęliśmy mecz – powiedział szkoleniowiec gości Waldemar Fornalik.

– Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Zagraliśmy tak, jak na ekstraklasę przystało. Zrobiliśmy to, co do nas należało – powiedział trener Rakowa Częstochowa Marek Papszun. Jego zespół wygrał w Elbągu z Olimpią 4:0.