Aktualności

Zosia Burzan. Petarda z Żor

PIŁKA DLA WSZYSTKICH12.02.2020 
Murawa Stadionu Śląskiego widziała wiele prawdziwych gwiazd futbolu. To tu grali Pele, Cristiano Ronaldo czy Teddy Sheringham. Jednak 11 kwietnia 2019 roku oczy kibiców były zwrócone na 10-letnią Zosię Burzan. Dziewczynka, mimo że grała z chłopcami, regularnie zdobywała bramki, dzięki czemu walczyła o tytuł króla strzelców podczas finałów wojewódzkich Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Regulamin Turnieju dopuszcza do tego, by w kategoriach U-10 i U-12 razem z chłopcami grały maksymalnie trzy dziewczynki. Trener Paweł Rybica nie wahał się ani chwili i do swoich podopiecznych dopisał Zofię Burzan. Dziewczynka była ważną częścią zespołu SP 13 Żory. Zdobywała gola za golem, dzięki czemu przez długi czas liderowała w klasyfikacji najlepszych strzelców.

– Zosia strzelała regularnie. Niestety odpadliśmy stosunkowo szybko. Myślę, że gdyby udało się zagrać jeszcze dwa-trzy mecze, to realnie mogłaby powalczyć o koronę – mówi trener SP 13 Żory. Królowa strzelczyń w rywalizacji chłopców? Brzmi niecodziennie, ale dla Zosi to nie nowość. – Zdaje się, że czterokrotnie dostawałam już takie statuetki – mówi młoda piłkarka. – Ostatni raz na turnieju w Zawoi.

Jak to się stało, że Zosia zaczęła grać w piłkę? – Ma półtora roku starszego brata Franka, który trenował w Football Academy Żory. Córka była za mała, żeby zostać w domu, więc braliśmy ją na treningi. I tak jej się spodobało, że gra już od trzeciego roku życia – opowiada ojciec Zosi, Marcin Burzan.

– Lubię wygrywać z Frankiem – przyznaje Zosia. – Ciągle w coś gramy. Kto trafi w poprzeczkę, kto zrobi więcej żonglerek, kto trafi w okienko. Jeśli przyjdzie ktoś jeszcze na boisko, to wtedy staje na bramce, a my rywalizujemy jeden na jeden – mówi dziewczynka. – Jak byłam młodsza, to Franek kazał mi bronić i początkowo to mi się podobało, ale teraz sama wolę strzelać.

— Z reguły w takich wypadkach mówi się o talencie lub naturalnych predyspozycjach. Nie mówię, że Zosia tego nie ma, ale w jej przypadku trzeba podkreślić przede wszystkim zaangażowanie. Widać, że uwielbia grać w piłkę. Jest trochę jak dziecko nie ze swojej epoki, bo zamiast siedzieć przed komputerem, bierze piłkę pod pachę i idzie na orlik – charakteryzuje podopieczną Paweł Rybica. – To nie jest tak, że ona nie gra na komputerze i nie „siedzi na telefonie”, ale widać, że piłka daje jej dużo radości. Bierze ją na boisko, rozkłada sobie stożki i pracuje nad poprawą swoich umiejętności – dodaje Marcin Burzan.

5 lutego dziewczynka po raz pierwszy została powołana na konsultację kadry Śląska do lat 12. – Petarda! – zaczyna selekcjoner ŚZPN Krzysztof Klonek. – Wcześniej uważnie obserwowałem Zofię podczas Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Widać było, że ma duże umiejętności, jednak tam grała z chłopcami. Na tle dziewczynek wyróżniała się jeszcze bardziej.

– Technicznie wypadła świetnie, motorycznie bardzo dobrze. To była pierwsza konsultacja. Przede wszystkim chciałem, żeby dziewczynki grały w piłkę. Nie było założeń taktycznych. Po prostu gierka. Przez pierwsze 5-10 minut Zofia była trochę zagubiona, ale potem zauważyła, że jest zwyczajnie lepsza od koleżanek i nabrała wiatru w żagle – dodaje Klonek.

Co ciekawa sama Zosia jest bardzo pracowita i wymaga przede wszystkim od siebie. – Siłowo poszło dobrze, ale biegowo na pewno mogło być lepiej – przyznaje. – Wszyscy znają Zuzię Witek. To dziewczynka o dużym talencie, która też zaczęła swoją przygodę podczas organizowanego przez Polski Związek Piłki Nożnej Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Moim zdaniem obie są utalentowane, obserwują się wzajemnie i taka zdrowa rywalizacja je napędza – mówi selekcjoner kadry Śląska.

Pochwały i medale to coś, co lubi każdy, jednak nie zawsze było tak kolorowo. – Po przegranych meczach często płakałam jak Cristiano Ronaldo. Ale ja nie lubię tego piłkarza. Wolę Messiego — śmieje się Zosia. — Musiałam się nauczyć, że nie da się wszystkiego wygrywać. Teraz po porażce idę wyprostowana z głową w górze. Wiem, że mam za sobą drużynę, a nic nie motywuje tak jak wsparcie kolegów.

– Jeżeli Zosia miałaby coś poprawić, to taką umiejętność radzenia sobie z porażką – mówi trener Rybica. – Teraz jest już znacznie lepiej, ale kiedyś jak nie szło, to spuszczała głowę. Jest niesamowicie zaangażowana i ambitna, więc nikogo nie powinno dziwić, że chce wygrywać.

– Mamy w zespole kolegę Karola i on zawsze mówi, że jest najlepszy – wzdycha Zosia. – Trener organizuje nam takie gierki. Jest siedem boisk, gramy jeden na jeden i trzeba dojść do boiska numer jeden. Ja przez długi okres dochodziłam tylko do trzeciego, ale ostatnio udało się kilka razy pokonać Karola – uśmiecha się.

Jej idolem jest Messi. Czy Zosia Burzan zamieni tytułowe podwórko i zagra na Camp Nou w żeńskiej drużynie FC Barcelony? – Na razie gra w organizowanej przez Polski Związek Piłki Nożnej XX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Córka chodzi do piątej klasy. Jest jedyną dziewczynką na profilu piłka nożna. My z żoną nigdy nie naciskaliśmy. Najważniejsze jest to, żeby robiła to, co kocha – podkreśla Marcin Burzan.

Organizatorem Turnieju jest Polski Związek Piłki Nożnej, sponsorem głównym już od 13 lat firma Tymbark, a sponsorem brązowym od trzech edycji Electrolux. Rozgrywki objęte są Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, a także wsparciem Komitetu Honorowego, na który składają się patronaty Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Sportu oraz Ministerstwa Zdrowia. Wielki finał Turnieju odbędzie się 2 maja na Stadionie PGE Narodowym.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności