Aktualności
W niedzielę polscy ampfutboliści poznają rywali w ME
W Krakowie kciuki za swoje drużyny będzie trzymać rekordowych 16 przedstawicieli reprezentacji. Trzy lata temu o mistrzostwo Europy rywalizowało 12 drużyn. Ale faworyci pozostają ci sami.
– Nie powiem nic odkrywczego. To drużyny rozstawione, odzwierciedlają układ sił. Turcja jest na pewno absolutnym topem, Anglicy, Rosjanie z pewnością też. Bez jakiejś fałszywej skromności mogę przyznać, że w tej czwórce jesteśmy też my – mówi trener reprezentacji Polski Marek Dragosz.
W drugim koszyku najgroźniejszym rywalem wydaje się Hiszpania. – To przeciwnik, którego najchętniej byśmy ominęli. To są zawsze ciężkie mecze, z dużą liczbą kartek i brzydką grą. Nie leży nam ten przeciwnik – mówi obrońca Adrian Stanecki. – To jest niewdzięczny, złośliwy rywal, po tych meczach zawsze jesteśmy poobijani – dodaje Dragosz.
Reprezentantom szczególnie wbiły się w pamięć dwa mecze na imprezach mistrzowskich. W Turcji pokonali Hiszpanów, dopiero po dogrywce, 3:1 w meczu o 3. miejsce. Dwa lata temu po równie trudnym spotkaniu wygrali z nimi 1:0 spotkanie o 7. miejsce mistrzostw świata w Meksyku. W obu meczach trzeszczały kości.
W drugim koszyku znalazły się praktycznie same futbolowe potęgi – poza Hiszpanią, jeszcze Włochy, Francja i Irlandia. Z wszystkimi drużynami Polacy mają dodatni bilans.
Z rywali z trzeciego koszyka najtrudniejszym przeciwnikiem wydaje się Ukraina. – Mam nadzieję, że wylosujemy Niemców i z nimi zagramy mecz otwarcia na stadionie Cracovii. To byłoby prawdziwe święto futbolu, które przyciągnie na trybuny jeszcze więcej kibiców – mówi Mateusz Widłak, prezes federacji Amp Futbol Polska.
W ostatnim koszyku drużyny są teoretycznie najsłabsze. – Zwykle reprezentacje tych krajów grają krótko. Ale nie wolno ich lekceważyć – przypomina trener Dragosz. – Nie zawsze rankingi muszą odzwierciedlać prawdziwą siłę zespołu, każdy się rozwija. Taka jest specyfika naszego sportu – drużyny pozyskują nowych zawodników, więc wszystko szybko może się zmienić – dodaje polski selekcjoner.
Także dlatego polscy zawodnicy w większości unikają typowania. – Nie mam takich drużyn, na które chce, lub nie chcę trafić, powiem szczerze – mówi kapitan Przemysław Świercz. – Nie mam wpływu na to kogo wylosujemy z jakiego koszyka. Jedyne na co mamy wpływ to na samych siebie - na swoje przygotowanie fizyczne, na swoje przygotowanie mentalne, na swoją pewność siebie - dodaje. Grupa śmierci? Grupa marzeń? Nie myślę o tym, jak mamy wygrać turniej to musimy wygrać z każdym po kolei, więc to dla mnie bez różnicy na kogo trafimy. Oby dostać się do finału i tam zrobić co do nas należy – dodaje bramkarz Łukasz Miśkiewicz.
A filozofię Polaków puentuje trener Dragosz. – Historia pokazała, że tego typu kalkulacje kończą się bardzo kiepsko. Nieraz korzystne losowanie kończyło się wielkim rozczarowaniem. Więc myślę, że takie kalkulacje są bez sensu. Bez względu na to kogo przyniesie los musimy się dobrze przygotować i próbować z nim wygrać. I to jest właściwa kalkulacja – kończy trener.
Losowanie rozpocznie się w niedziele w samo południe w Pałacu Krzysztofory. Ceremonię poprowadzi znany dziennikarz Michał Pol. W uroczystości wezmą udział przedstawiciele wszystkich 16 państw uczestników, przedstawiciele władz Europejskiej Federacji Amp Futbolu, goście honorowi z Europejskiej Federacji Piłkarskiej (UEFA) oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej, a także byli znani piłkarze i trenerzy. Podczas ceremonii głos zabierze m. in ambasador turnieju Robert Lewandowski, dzięki połączeniu wideo, oraz wybitny szkoleniowiec Henryk Kasperczak. Zostaną też wręczone nagrody specjalne - Złote Kule, osobom zasłużonym w rozwoju i popularyzacji dyscypliny w Europie i na świecie.
Drugie oficjalne Mistrzostwa Europy Amp Futbol zostaną rozegrane w Krakowie w dniach 13-20 września na stadionach Cracovii, Garbarni i Prądniczanki. Według zapowiedzi organizatorów mają być rekordowe. Jeden rekord już został pobity – o tytuł rywalizować będzie aż 16 reprezentacji, czyli o 4 więcej niż trzy lata temu. W Turcji mecz finałowy na stadionie Besiktasu obejrzało na żywo aż 41 tys. widzów, a wszystkie spotkania Euro nieco ponad 50 tysięcy fanów. Władze Krakowa i polskiej federacji Amp Futbol liczą, że w spotkania tegorocznych mistrzostw obejrzy znacznie więcej kibiców.
Kraków czynnie włączył się w organizacje imprezy. Władze miasta już teraz dbają o promocję turnieju, tak żeby we wrześniu cieszyć się historyczną imprezą, którą ma żyć nie tylko całe miasto, ale i cała Polska.