Aktualności

[Trener radzi] Rola pytań w procesie rozwijania inteligencji piłkarskiej

PIŁKA DLA WSZYSTKICH21.05.2020 
Gdybyśmy zapytali trenerów piłki nożnej o najważniejszy aspekt, który należy rozwijać podczas całego procesu szkolenia, większość zapewne odpowiedziałaby, że jest to inteligencja piłkarska i rozumienie gry. Te dwa sformułowania są ostatnio bardzo popularne, co pozytywnie wpływa na dobór środków treningowych, które coraz częściej opierają się na różnego rodzaju grach. W wielu przypadkach wciąż brakuje niestety drugiego bardzo ważnego elementu treningu, jakim jest coaching trenera, który polega między innymi na sposobie przekazywania i wydobywania wiedzy od zawodników.

Jako Trener Monitorujący Programu Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich często spotykam się z sytuacją, w której środki treningowe są kreatywne i z pewnością pomagają zawodnikom w rozwijaniu wymienionych we wstępie cech. Niestety w parze z doborem ćwiczeń nie idzie przeważnie sposób przekazywania informacji przez trenera. Oczywiście wszyscy trenerzy chcą, aby ich podopieczni wyciągnęli z treningu jak najwięcej. Aby zdobyli potrzebną im wiedzę z zakresu, nad którym aktualnie pracuje zespół. W tym miejscu warto jednak zadać sobie ważne pytanie:

Czy przekazywanie wiedzy poprzez przytaczanie punktów coachingowych wystarczy, aby zawodnicy zrozumieli czego i po co się uczą?

Kiedy zadałem sobie to pytanie, uświadomiłem sobie, że sam najlepiej uczyłem się wtedy, kiedy coś mnie zainteresowało, a nie w sytuacjach, gdy jakiegoś materiału trzeba było nauczyć się na pamięć. Analizując dalej doszedłem do wniosku, że ścieżka przyswajania wiedzy wygląda tak:

1. Skutecznie zapamiętamy coś, jeśli to zrozumiemy.

2. Żeby coś zrozumieć, trzeba to przemyśleć.

3. Żeby coś przemyśleć, trzeba pobudzić umysł.

4. Żeby pobudzić umysł, należy postawić problem.

Problemem dla zawodnika będzie dobrze postawione pytanie. Jeśli nasz komunikat będzie opierał się na przekazaniu punktów coachingowych, to oczywiście zawodnicy dostaną wiedzę, a część z nich (być może nawet wszyscy) będą potrafili zapamiętać przekaz. Nie będą jednak zmuszeni do własnych przemyśleń, a co za tym idzie – wiedza ta nie będzie wiązała się z żadnym procesem jej przetwarzania w głowie. To może doprowadzić do sytuacji, w której zawodnicy poznają teorię i będą wiedzieli, nad czym trenują danego dnia, ale bardzo spowolniony zostanie proces wdrażania tego podczas gry właściwej, a przecież ostatecznie to jest właśnie celem treningu.

W kontekście rozumienia gry nie możemy zadowalać się nauką poprzez zapamiętywanie poleceń trenera. Inteligencja piłkarska jest niczym innym jak rozwiązywaniem problemów boiskowych. Rozwiązaniem problemu jest przeanalizowanie sytuacji, podjęcie decyzji i jej realizacja. Im wyższy poziom inteligencji piłkarskiej, tym bardziej optymalne rozwiązanie znajdzie zawodnik, wykonując dodatkowo cały ten proces szybciej. Jak zatem chcemy wymagać od zawodnika rozwiązywania problemów boiskowych, jeśli sami im te rozwiązania podajemy?

Z pewnością każdy z nas, trenerów, na własnej skórze przekonał się o tym, że samodzielne rozwiązanie problemu zostaje w pamięci na dłużej. Napotykając sytuację podobną do tej, z którą już się w przeszłości mierzyliśmy, potrafimy zareagować szybciej aniżeli w przypadkach, kiedy rozwiązując problem tylko słuchaliśmy cudzych rad czy poleceń i ślepo je wykonywaliśmy.

Co to znaczy, że pytanie musi być dobrze postawione? Na pytanie składa się jego przedmiot, poziom otwartości i szczegółowości. Im bardziej otwarte i szczegółowe pytanie, tym jest ono trudniejsze. I odwrotnie: im bardziej pytanie jest zamknięte, sugestywne, tym prostsze będzie dla zawodników.

Przykłady? Proszę bardzo. Jeżeli tematem będzie technika podania piłki wewnętrzną częścią stopy, to można zadać przykładowe pytania:

a) Czy w meczu podajemy piłkę częściej wewnętrzną czy zewnętrzną częścią stopy?

b) Którą częścią stopy najczęściej podajemy piłkę w meczu?

Na powyższym przykładzie doskonale widać różnicę pomiędzy pytaniem otwartym a zamkniętym. Dla nas jako trenerów, może się wydawać, że ta różnica jest niewielka – wszak odpowiedź znamy bardzo dobrze. Jednak musimy pamiętać, że zawodnicy, szczególnie ci najmłodsi, do których skierowane jest pytanie, niekoniecznie będą znali na nie odpowiedź. W związku z tym, w pytaniu pierwszym dajemy im wybór. Zawodnik – w tym przypadku dziecko – wie, jakie są możliwości i może podjąć próbę zgadywania. W ten sposób dajemy im podpowiedź, którą świadomie bądź nie, zamieniamy w sugestię. Należy zastanowić się, co może być dla zawodnika sugestywne, a także co mógłby zrobić zadający pytanie, aby nakierować odpowiadającego na poprawną odpowiedź. Po chwili zastanowienia można dojść do wniosku, że są to dwie rzeczy:

1. Kolejność sugerowanych odpowiedzi.

2. Ton głosu przy przedstawianiu jednej i drugiej możliwości.

Myślę, że każdy z nas chcąc zadać pytanie często jako pierwszą możliwość podświadomie podaje poprawną odpowiedź. Kiedy z kolei jesteśmy o coś pytani i nie znamy odpowiedzi, a mamy jakiś wybór, to najczęściej wybierzemy pierwszą z możliwych opcji. Ewentualnie zwrócimy uwagę, czy zadający pytanie sam nam czegoś nie sugeruje poprzez sposób przedstawiania możliwych wyborów. Z zawodnikami jest bardzo podobnie, więc jeśli ja umieściłem wewnętrzną część stopy jako pierwszą możliwość i dodatkowo ją zaakcentowałem, wymówiłem ją wolniej i dokładniej niż drugą opcję, to zapewne wszyscy moi podopieczni wybiorą tę opcję jako odpowiedź. Gdybym zamienił kolejność i sposób akcentowania, to prawdopodobnie duża część zawodników idąc za moją sugestią odruchowo wybrałaby złą odpowiedź (czyli zewnętrzną część stopy). Sprawdzając to na grupach, z którymi pracowałem, mogę stwierdzić, że zależność ta działała nawet w przypadku zawodników, którzy w teorii znali poprawną odpowiedź na to pytanie. Problemem w tego typu pytaniach jest właśnie ta możliwość „strzelania” przez zawodnika i jego działanie odruchowe. Niby więc stawiamy przed nim problem, ale nie zmuszamy go do szukania odpowiedzi, a jedynie zachęcamy do wyboru jednej z nich.

Czy to oznacza, że takie pytania są bez sensu? Oczywiście, że nie, ale należy zastanowić się, czy będą one wartościowe dla zawodników. Pamiętajmy, żeby pracując z siedmiolatkiem zacząć od prostych rzeczy i z czasem, powoli przechodzić do tych trudniejszych. Jeśli zaczniemy bombardować najmłodszych zawodników trudnymi pytaniami i każdego będziemy musieli korygować, to zamiast budować wśród dzieci pewność siebie i świadomość, że coś im wychodzi, sprawimy, że będą wracać do domu z przeświadczeniem, że nic nie umieją. To może doprowadzić do sytuacji, w której zawodnicy przestaną odpowiadać na kolejne pytania, bojąc się, że odpowiedzą źle. Obciążenie psychiczne wywołane pytaniami może im się ponadto kojarzyć z lekcjami w szkole i w konsekwencji mogą tracić zapał do przychodzenia na treningi. Na początkowym etapie szkolenia pytania powinny być więc na tyle proste, żeby dawać zawodnikom pozytywny bodziec.

Kończąc ten wątek warto pamiętać też o tym, aby pytania te pobudzały wyobraźnię zawodników i zachęcały dzieci do wykonania jakiejś czynności. W jaki sposób to zrobić? Zadając bardzo proste pytania z wykorzystaniem ich idoli. Przykładowo, jeśli chcemy w danym treningu skupić się na prowadzeniu piłki i zaznaczyć przy okazji, że wykorzystujemy do tego zewnętrzne podbicie, można zrobić to za pomocą sekwencji pytań:

- Który zawodnik świetnie prowadzi piłkę?

- Ten zawodnik (tu wykorzystujemy nazwisko, które wybrali zawodnicy) jest tak dobry, bo prowadzi piłkę szybko czy wolno?

Jeśli zawodnicy stwierdzili, że szybko zadajemy pytanie szczegółowe używając pokazu.

- Czy jest szybki, bo prowadzi piłkę w taki sposób [pokaz prowadzenia piłki dowolną częścią stopy]? Czy może w taki sposób [pokaz szybkiego prowadzenia zewnętrznym podbiciem]?

W ten sposób za pomocą sugestii pokazujemy zawodnikom różnicę w prowadzeniu piłki różnymi częściami stopy i ustalamy, że dziś chcemy wszyscy prowadzić ją tak, jak wskazany przez nich zawodnik.

Pamiętacie nasze pytania dotyczące techniki podania piłki?

a) Czy w meczu podajemy piłkę częściej wewnętrzną czy zewnętrzną częścią stopy?

b) Którą częścią stopy najczęściej podajemy piłkę w meczu?

Pytanie „b” różni się od pytania „a” tym, że mimo iż jest bardzo proste, to zawodnicy muszą sami znaleźć na nie odpowiedź. W związku z tym, że nie mają podanych możliwości, muszą choćby przez chwilę się nad tym zastanowić. Muszą ustalić, w jaki sposób podają piłkę najczęściej, a następnie to nazwać. W tym momencie, nawet jeśli odpowiedź jest łatwa, to nie będzie ona mechaniczna. Będzie wymagała zaangażowania umysłowego i jest większe prawdopodobieństwo, że nawet przy błędnej odpowiedzi, nasi podopieczni bardziej skupią się podczas korygowania i naprowadzania ich na poprawną odpowiedź.

Chciałbym podkreślić, że nie ma złotej reguły mówiącej o rodzaju stosowanych pytań. To trener znając swoich zawodników musi umieć dostosować poziom otwartości i szczegółowości zadawanego pytania. Ktoś, kto pracuje z grupą zaawansowanych młodzików będzie zadawał inne pytania niż trener pracujący z grupą początkującą, typu skrzat czy żak.

Wróćmy teraz do inteligencji piłkarskiej i rozumienia gry. Oczywiście im bardziej chcemy mówić o kształtowaniu tych cech, tym częściej powinniśmy stosować pytania otwarte. Chcąc nauczyć zawodnika podejmowania odpowiedniej decyzji dotyczącej sytuacji meczowej możemy zrobić to za pomocą przekształcenia punktu coachingowego w pytanie.

Jeśli np. punkty coachingowe brzmią:

- Faworyzuj podania umożliwiające minięcie linii pressingu przeciwnika.

- Otwieraj linię podania pomiędzy formacjami przeciwnika.

Można je przekształcić w następujące pytania:

- Jakich podań powinieneś szukać, aby dać drużynie większą korzyść?

- Gdzie się ustawisz, żeby podanie do ciebie dało drużynie większą korzyść?

Do przekształcania punktów coachingowych w pytania najprościej wykorzystać jedno z trzech pytań ogólnych, których stosowanie jest bardzo łatwe w każdej sytuacji. Pierwszym z nich jest pytanie „JAK?”.

- Jak chcesz osiągnąć cel?

- Jak chcesz zdobyć punkt, zgubić rywala, odebrać mu piłkę, minąć przeciwnika?

Stosując pytanie „jak?” zmuszamy zawodnika do przemyślenia planu działania. Siła tego pytania polega na bezpośrednim postawieniu zawodnika bądź zespołu w tej konkretnej sytuacji. Nie pytamy, jak zrobiłby to zawodnik „X”, tylko jak TY byś to zrobił, żeby osiągnąć swój efekt. Zadając to pytanie warto dać zawodnikowi czas, nie oczekiwać na odpowiedź, tylko wznowić ćwiczenie i zobaczyć, czy wprowadzi on jakieś zmiany w swojej grze, czy próbuje nowych rozwiązań. Jeśli nie, to w czasie kolejnej przerwy warto rozwinąć wątek precyzując bardziej pytania.

Kolejnym ogólnym pytaniem jest pytanie „KIEDY?”.

- Kiedy lepiej prowadzić, a kiedy podać piłkę?

- Kiedy trzeba dać dłuższą, a kiedy krótszą linię podania?

- Kiedy lepiej zmienić stronę?

Pytanie „kiedy?”, w odróżnieniu od poprzedniego pytania („jak?”), nie jest aż tak zindywidualizowane. Bardziej zależy nam na znalezieniu zasad dotyczących danej sytuacji niż postawieniu zawodnika w centrum uwagi. Odpowiedź jest bardziej zamknięta, ściśle przypisana do sytuacji, a nie do charakterystyki zawodnika i jego inwencji twórczej. O ile w pytaniu „jak chcesz osiągnąć cel?” może być wiele składowych, z których zawodnik wybiera to co w tym przypadku będzie współgrało z jego cechami, o tyle pytanie „kiedy lepiej zmienić stronę?” jest bardziej sprecyzowane i dotyczy tylko zmiany strony, bez względu na to, który zawodnik będzie przy piłce. Na tym przykładzie jeden zawodnik dysponuje lepszym uderzeniem piłki i potrafi wykonać długie, precyzyjne podanie. Być może na pytanie „jak?” on odpowie przerzuceniem piłki z jednej strony na drugą. Inny zawodnik, który nie dysponuje takim podaniem, wykorzysta podanie skośne do tyłu lub do przodu, aby zmienić stronę sekwencją podań po ziemi. Bez względu jednak na umiejętności obu graczy, każdy z nich na pytanie „kiedy?” odpowie zgodnie z tym jakie zasady dla tego elementu taktycznego wprowadził trener.

Następne ogólne pytanie brzmi „GDZIE?”.

- Gdzie otworzysz linię podania?

- Gdzie lepiej podać?

Pytanie „gdzie?” jest niejako hybrydą pytania zindywidualizowanego „JAK?” oraz pytania skonkretyzowanego „KIEDY”?. Dzieje się tak dlatego, że tu również łatwo postawić zawodnika w centrum uwagi, gdzie może podjąć jedną z wielu decyzji, ale równie łatwo sprecyzować rozwiązania, aby były zgodne z wizją trenera. Przykładowo na pytanie „gdzie otworzysz linię podania?” zawodnik może odpowiedzieć w sposób zamknięty:

- Tam, gdzie jest miejsce.

- Między zawodnikami drużyny przeciwnej.

- Między formacjami drużyny przeciwnej.

Takich miejsc może być dużo i mogą one być sprecyzowane przez trenera, ale zawodnik musi podjąć decyzję na podstawie ustawienia partnera z piłką, przeciwników oraz partnerów bez piłki. Tak, aby zająć dobre miejsce, a nie np. podwoić pozycję któregoś z kolegów z zespołu.

Bez względu na rodzaj zastosowanego pytania, po udzieleniu odpowiedzi stosuje się pytanie „DLACZEGO”?, które jest asem w rękawie trenera chcącego zmusić zawodnika do myślenia. Jeśli chcemy mieć pewność, że dany zawodnik na pewno rozumie postawiony przed nim problem, należy po każdej jego odpowiedzi zadać to pytanie. Dzięki niemu zawodnik musi znaleźć wytłumaczenie swojego poglądu. Nie wystarczy rzucić prostego hasła, ale trzeba przemyśleć sens własnej odpowiedzi.

Pytanie „dlaczego?” możemy wykorzystać do wzmocnienia pozytywnego lub negatywnego w trakcie ćwiczenia, kiedy jeden zespół doskonale zrealizował założenia, a drugi stracił punkt/bramkę:

- Dlaczego udało wam się zdobyć punkt?

- Dlaczego straciliście punkt?

Oczywiście lepszym rozwiązaniem jest stosowanie wzmocnienia pozytywnego, ale sądzę, że w tym drugim przypadku również nie ma nic złego. Zawodnik zrobił coś źle i on o tym wie, my pomagamy mu się nad tym zastanowić i odnaleźć rozwiązanie. Jest to o wiele lepszy sposób na korygowanie błędów niż stwierdzenie w stylu „za wolno podjąłeś decyzję i straciłeś piłkę.”

Największym problemem w kwestii zadawania pytań podczas treningu jest bez wątpienia czas. Niestety często czas oczekiwania na odpowiedź jest bardzo długi i to zniechęca trenerów do tej metody komunikacji. Inni stosują pytania, ale sami na nie odpowiadają widząc, że zawodnicy nie mają pomysłu lub trzecia próba odpowiedzi kończy się niepowodzeniem. Należy zdać sobie sprawę z tego, że jeśli trener sam odpowiada na zadane pytanie to tak, jakby go nie zadał. Często winą za taki stan rzeczy obarczamy zawodników, ale błąd leży po naszej stronie i również należy zastanowić się, dlaczego tak się dzieje. Może zadałem zbyt ogólne pytanie? Może zbyt trudne dla moich zawodników? Musimy pamiętać, że proces szkolenia obejmuje kilkanaście lat nauki i tak jak w treningu zaczynamy nauczać najprostszych rzeczy, następnie przechodząc do coraz bardziej skomplikowanych elementów i konceptów, tak i w stosowaniu pytań powinniśmy zacząć od tych najprostszych. Przyjdzie czas na pytania otwarte i wtedy nie trzeba będzie długo czekać na odpowiedź.

Jeśli jednak pracujemy z zawodnikami, którzy naprawdę mają problemy, żeby wypowiedzieć dwa-trzy słowa, to może warto te bardziej rozbudowane pytania zadać w szatni przed treningiem omawiając temat zajęć? Na treningu wystarczy wówczas krótkie przypomnienie, a podczas podsumowania zajęć rozwinięcie tematu bardziej obszernymi pytaniami? Ten, kto chce, znajdzie sposób. Ten, kto nie chce, znajdzie powód.

Na koniec chciałbym zaznaczyć, że pytania mają taką samą wartość na każdym etapie szkolenia i mają swoje zastosowanie również w pracy z seniorami. Oczywiście, jak we wszystkim, należy zachować zdrowy rozsądek. Celem tego artykułu nie jest stwierdzenie, że cały trening i komunikacja z zawodnikami powinna opierać się na pytaniach, a jedynie przedstawić ich wartość i skłonić do przemyśleń. Po przeczytaniu tego tekstu każdy może mieć własne spostrzeżenia i znaleźć inne pytania, które z powodzeniem wykorzysta w swojej pracy.

***

Autorem tekstu jest Adel Bešić – trener monitorujący w Programie Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich, mogący pochwalić się licencją UEFA A. W swojej trwającej od 2011 roku karierze szkoleniowej prowadził zespoły w AP Legia Warszawa, UKS Varsovia oraz Escola Varsovia.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności