Aktualności

Sen i dieta. „Lewandowski to idealny przykład dla młodego sportowca”

PIŁKA DLA WSZYSTKICH10.12.2019 
Dokładnie 10 lat temu Szymon Rak walczył o wyjazd na słynny stadion San Siro. Właśnie taka nagroda czekała na zwycięzcę X edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Wtedy się nie udało, ale droga do stolicy Lombardii wciąż jest otwarta. Młody piłkarz grał już w młodzieżowej reprezentacji Polski, a teraz walczy o debiut w I lidze.

Odwrócony Piszczek

Cała historia zaczyna się w Opolu Lubelskim. Szymon Rak jest uczniem Szkoły Podstawowej numer 2 im. Oskara Kolberga. Tomasz Jasik z kolei zaczyna pracę jako trener. Tak się spotkali. – Chcieliśmy razem z Andrzejem Fliszkiewiczem założyć szkółkę piłkarską. W ten sposób w 2009 roku powstał Uczniowski Klub Sportowy Dubler Opole Lubelskie. Dzisiaj to spora akademia, w której trenuje około 150 dzieci – tłumaczy Jasik, który obecnie jest koordynatorem Akademii Motoru Lublin.

Młody Rak na pierwszy trening trafił poniekąd z przypadku . – Od zawsze lubiłem piłkę. To była zabawa na podwórku. Pewnego razu kolega namówił mnie, żebyśmy razem poszli na trening. Szczerze mówiąc, nie wiedziałem, czym jest Dubler. Po prostu chciałem iść pograć. Wyszło tak dobrze, że do dziś gram w piłkę - mówi Szymon, który od początku tego sezonu broni barw pierwszoligowego Stomilu Olsztyn. – Cieszę się, że jestem w takim miejscu, pomimo tego, że nie gram tyle, ile bym chciał. Wciąż daje mi to radość. Wierzę, że dzięki ciężkiej pracy, osiągnę wyznaczone cele.

Nim jednak trafił do Dumy Warmii, bronił barw Motoru Lublin i Stali Mielec. W zespole z Lubelszczyzny, podobnie jak w Dublerze, współpracował z Tomaszem Jasikiem. Trener jest sportowym ojcem młodego napastnika. Pracowali razem przez sześć lat. Odkąd Szymon uczył się w IV klasie aż po III gimnazjum. Potem trafił do Stali Mielec, skąd wrócił do Lublina.

Jasik wypatrzył go podczas testów do klasy sportowej. – Od samego początku wyróżniał się motorycznie. To była jego podstawa. Resztę umiejętności stopniowo rozwijaliśmy — tłumaczył założyciel Dublera. – Szymon jest świetnym człowiekiem. Mało mówi, dużo robi. Nie pyskuje, nie gada, tylko ciężko pracuje. Na boisku się zmienia. Jest — w pozytywnym kontekście – agresywny. Walczy. Nie ma dla niego straconych piłek.

Oprócz nauki w szkole podstawowej i treningów w Dublerze Rak dodatkowo reprezentował klub w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. – To było dziesięć lat temu. Takie zawody to fajna sprawa. Można się mierzyć z innymi i rozwijać – mówi. – To było bardzo dawno temu, wtedy występowałem jeszcze na lewej obronie – śmieje się po chwili zastanowienia.

W późniejszym czasie Rak przeszedł odwrotną drogą Łukasz Piszczka. Z defensora stał się napastnikiem. – Dubler to nie był duży klub, a i zasoby ludzkie nie były ogromne. Wypadł kolega, który nominalnie grał w ataku. Mnie zawsze ciągnęło do przodu. Nawet grając na obronie strzelałem sporo goli, więc zostałem przesunięty. I bardzo mnie to ucieszyło! Nic nie sprawia takiej frajdy, jak zdobyta bramka. 

Z Orzełkiem na piersi

W Opolu Lubelskim nie zapominają o sportowych korzeniach. Niespełna dziewięciotysięczne miasto zgłosiło do XX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” aż 15 zespołów. Sześć z nich to pierwszy klub Raka – Dubler Opole Lubelskie. Kolejne dziewięć wystawił Tomasz Jasik, który pracę w SP nr 2 łączy z koordynowaniem Akademii Motoru Lublin. Łącznie Opola Lubelskiego w XX edycji udział wzięło blisko 150 małych piłkarzy i piłkarek.

Czy znajdą się tu kolejni młodzi zawodnicy, którzy również przejdą drogę z podwórka na stadion? Na razie Szymon sam musi dołączyć do topu piłkarzy, którzy wyjechali z Lubelszczyzny. Tu dobrym przykładem jest Sebastian Szymański. Wychowanek TOP-u 54 Biała Podlaska, podobnie jak Rak, też zaczynał karierę podczas Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Szymański brał udział w IX edycji. Dziś jest piłkarzem Dynama Moskwa oraz pięciokrotnym reprezentantem kraju. W listopadowym meczu ze Słowenią strzelił swoją debiutancką bramkę w biało-czerwonych barwach.

Rak też grał w reprezentacji, jednak do tej pory tylko w drużynach młodzieżowych. – Nie jest prawdą, że chłopaki, którzy występują za granicą, są lepsi technicznie. Moim zdaniem Tymoteusz Klupś przewyższał techniką wszystkich. Wiem, że spokojnie mogę rywalizować z każdym.

Napastnik rodem z Opola Lubelskiego został powołany przez Dariusza Dźwigałę na towarzyski turniej hiszpańskiej La Mandze. W pierwszym meczu z Czechami usiadł na ławce. Wszedł dopiero w drugiej połowie. – Zagrać z Orzełkiem na piersi to niesamowite uczucie.


Szymon pierwszy z lewej w dolnym rzędzie

Czarna magia

Napastnikowi zależy na dalszym rozwoju. W tym może pomóc zdrowe odżywianie i odpowiedni trening. – U dzieciaka ta świadomość była mała i nie przykładałem do tego dużego wagi – przyznaje Rak. – Z czasem dowiedziałem się, że odpowiednie odżywianie może pomóc mi w rozwoju piłkarskim. Moim zdaniem szybko złapałem prawidłowe nawyki. To było jakieś sześć lat temu. Gdy zacząłem jeździć na kadry wojewódzkie świadomość wrosła.

Wzorem do naśladowania jest Robert Lewandowski. – To idealny przykład sportowca. Szczególnie dla mnie, bo też jestem napastnikiem. Kapitan reprezentacji nie dość, że jest świetnym sportowcem to jeszcze bardzo dobrze się prowadzi. Bez nałogów, bez kontrowersji. Dieta bezglutenowa – o której wszyscy słyszeliśmy to jedno, ale teraz czytałem, że chodził do lekarza w sprawie snu.

– Nie będę ukrywał, wiele rzeczy jest ciężkich do ogarnięcia, szczególnie dla młodych chłopaków – mówi – Zdrowe odżywianie to akurat dość prosta kwestia. Z kolei takie rzeczy jak badanie snu to już dla wielu czarna magia. Mimo to, sam fakt, że Lewandowski z czegoś takiego korzystał jest inspirujący. Ciekawą opcją jest trening mentalny – tłumaczy Rak. – Przyznam się, że ja z tego jeszcze nie korzystałem. Czuję, że najpierw muszę doszlifować elementy czysto piłkarskie, a dopiero potem będziemy pracować nad innymi aspektami. Wydaje mi się, że nie wolno robić wszystkiego na raz, bo to doprowadza do chaosu.

W X edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” Szymon Rak walczył o wyjazd na San Siro. Choć wtedy się nie udało, to droga na ten słynny obiekt nie jest zamknięta. Przykładem dla młodego piłkarza, może być kariera Krzysztofa Piątka, który również brał udział kiedyś w Turnieju, a dziś strzela gole dla AC Milan. – Najpierw muszę zadebiutować w I lidze, a potem zobaczymy – uśmiech się napastnik Stomilu.

Krystian Juźwiak

Fot. główne: Paweł Piekutowski/stomilolsztyn.com

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności