Aktualności

Pierwsze dni po powrocie do zajęć. Co słychać w klubach i szkółkach?

PIŁKA DLA WSZYSTKICH07.05.2020 
Od 4 maja kluby i szkółki piłkarskie ponownie mogą organizować treningi, oczywiście z zachowaniem ogólnych zasad narzuconych rząd oraz szczegółowych wytycznych przygotowanych przez Ministerstwo Sportu (więcej POD TYM LINKIEM). O pierwsze wrażenia po uzyskaniu możliwości powrotu na boisko, bo jak się okazuje nie każdy z niej już skorzystał, zapytaliśmy kilka osób związanych z organizacjami tworzącymi podstawę polskiej futbolowej piramidy. Oto ich opinie.

Bogusław Rajtar (prezes Ekoball Stal Sanok)

Wróciliśmy pierwszego dnia, gdy było to możliwe, czyli 4 maja. Byliśmy gotowi przez cały czas trwania pandemii, wszystko było skoszone i czekało decyzję i na piłkarzy. Owszem, jest to uciążliwe dla całego klubu: trenerów, piłkarzy. Zwłaszcza młodzież ubolewa, że nie może widywać się z całą grupą. Pracujemy od wczesnych godzin popołudniowych, od 13–14. Zdecydowana większość piłkarzy już wtedy kończy zdalną naukę i mogą się stawić na treningu. Podobnie jak trenerzy, którzy w większości są nauczycielami. „Jedziemy” na trzech płytach trawiastych do samego wieczora. W grupach dziecięcych zajęcia trwają 45–50 minut, są prowadzone na dużej intensywności. W juniorach i seniorach wygląda to jeszcze inaczej. W naszym ośrodku w Bykowcach mamy dwa pełnowymiarowe boiska, wydzieliliśmy też jeszcze jeden dodatkowy plac, do tego dochodzi boisko do piłki nożnej plażowej. Te drużyny mogą się więc zebrać w jednym czasie. Oczywiście bez korzystania z szatni. Staramy się robić wszystko zgodnie z wytycznymi narzuconymi przez rząd i dbać o bezpieczeństwo. Środki do dezynfekcji są zapewnione, dysponują nimi trenerzy, by nie przechodziły z rąk do rąk. Dezynfekujemy również sprzęt. Wystartowaliśmy wszystkimi grupami, od seniora po przedszkolaków. Młodsze grupy trenują też na orlikach, bo mimo trzech boisk nie jesteśmy w stanie się na nich pomieścić. Precedens jest taki, że na orliku, gdzie jest boisko do piłki nożnej i koszykówki lub tenisa, może przebywać jednocześnie 12 osób z trenerem i asystentem, choć łącznie te boiska zajmują powierzchnię mniejszą niż połowa pełnowymiarowego boiska piłkarskiego, na którym może przebywać sześć osób. Brzmi to śmiesznie, ale trzeba się stosować. Szkoda, że wychodzi się z założenia „obiekt jest obiekt”, zamiast brać pod uwagę jego powierzchnię. Liczymy, że po tygodniu czy dwóch te liczby jednocześnie korzystających będą się zwiększać. My na szczęście mamy możliwości, jeśli chodzi o infrastrukturę, bo poza Bykowcami jest jeszcze boisko na stadionie Wierchy i – jak wspomniałem – korzystamy też z dwóch orlików. Dajemy radę.

Zbigniew Kowalczyk (prezes Żyrzyniaka Żyrzyn)

Powrót do treningów był dla nas sporym wyzwaniem logistycznym. Trzeba się dostosować do wszystkich wymogów sanitarno-epidemiologicznych. Trenujemy zgodnie z wytycznymi, czyli sześciu zawodników i siódmy trener. Robimy 15-minutowe przerwy między jedną a drugą grupą. Na razie do zajęć wrócili seniorzy i młodzik starszy, który teraz przechodzi do trampkarza. Juniorzy młodsi trochę się pogublili. Mamy jeszcze grupę naborową młodzika młodszego, ale celowo z nimi nie ruszamy. Trochę się boję. Chcę zobaczyć, jak to wszystko będzie wyglądało z bardziej zorganizowanymi grupami. Obawialiśmy się zajęć młodzieży, ale porozumieniu z rodzicami się to udało, choć wymagało od rodziców samodyscypliny. Dzieci młodsze niż 13-letnie nie mogą same dotrzeć na boisko, ale rodzice chętnie i fajnie się zaangażowali. W tym tygodniu mieliśmy już trzy treningi i wszystko się udało, wyszło dobrze. Oczywiście nie korzystamy z szatni, wszyscy przyjeżdżają przebrani, ze swoją wodą. Odkażamy też piłki. Jak na klub amatorski to sporo wyzwanie. Nie ma tutaj ludzi zatrudnionych na etacie, musimy sami to robić. Ale chcemy grać w piłkę, bo to sprawujemy określone funkcje, po to mamy obiekty. Ludzie chcą, a to najważniejsze. Widać głód. Frekwencja jest taka, że trzeba ludzi godzić. Wszyscy by chcieli, a nie wszyscy mogą. Trenujemy po dwie grupy dziennie, czyli 12 osób. Kolejnego dnia następna dwunastka. Staramy się wszystko zorganizować tak, żeby każdy przynajmniej dwie jednostki treningowe w tygodniu odbył. Szkoda, że nie możemy grać, czekamy jak na zbawienie na taką możliwość. Liga już pewnie nie ruszy w tym sezonie, ale może uda się choć rozgrywać sparingi. Zobaczymy jakie będą dalsze wytyczne i decyzje. Liga liga, ale my żyjemy tą piłką. Przyszedł weekend, człowiek wyjechał z domu, a teraz chodzi z kąta w kąt. Ile można patrzeć w ten telewizor...

Mieszko Okoński (właściciel i trener w Akademii Piłkarskiej English Football)

Pierwszą czynnością, którą wykonaliśmy, było zapytanie rodziców, czy są chętni, by ich dzieci już teraz wróciły do treningów. Zdecydowana większość, około 80–90 procent, wyraziła zgodę, oczywiście potwierdzoną stosownymi formalnymi oświadczeniami. Kilku rodziców się jeszcze waha, ma obawy, co jest zrozumiałe, ale z każdym dniem dochodzą kolejne dzieci i podejrzewam, że za kilka dni będziemy już w komplecie. Bardzo uważamy, zwłaszcza z najmłodszymi. Bo jak tu powstrzymać sześciolatka przed przybiciem piątki koledze po zrobieniu czegoś fajnego? Prosimy, tłumaczymy, ale naturalna radość z gry czasem bywa silniejsza. Zaczęliśmy we wtorek, oczywiście trenujemy w sześcioosobowych grupach. Chętnych mamy wielu, a z obiektami bywa różnie. Dla mnie jako organizatora takie obostrzenia to kłopot, ale jako trenera już niekoniecznie. Mamy teraz szansę uważniej przyjrzeć się indywidualnie zawodnikowi, w grupach kilkunastoosobowych nie szans, by każdemu poświęcić tyle uwagi. Teraz można poprawić dużo rzeczy i skupić się na tym, na co nie ma czasu podczas treningów grupowych. Jeszcze w „normalnych” okolicznościach prowadziłem sporo treningów indywidualnych lub dla dwóch czy trzech osób, więc jestem przyzwyczajony do takiej pracy. Jest jej jednak więcej, bo jedną dotychczasową grupę trzeba dzielić na trzy, więc prowadzę po pięć treningów dziennie. Organizujemy zajęcia w godzinach porannych, bo nie wszyscy mają lekcje online, uruchamiamy też treningi w weekendy, bo nie ma możliwości „obskoczyć” wszystkich w środku tygodnia. Nie ma problemu. Rodzice są chętni, dzieci dwa miesiące siedziały w domu. Oczywiście dostawały wytyczne i ćwiczenia, ale wiadomo, że to nie to samo.

Dominik Malicki (prezes Chemika Bydgoszcz)

Treningi zaczynamy 11 maja. Tak zdecydowało Bydgoskie Centrum Sportu, które wtedy udostępni nam boiska. Mamy to zorganizowane w ten sposób, aby wszystkie grupy od seniora po rocznik 2015 i młodsi miały po dwa 45-minutowe treningi w tygodniu. Udało nam się to nanieść na grafik, choć nie było łatwo. Oczywiście będziemy się dostosowywać do wszystkich wymogów sanitarnych. Przygotowaliśmy zbiór specjalnych zasad na tę okoliczność. W dużej mierze, obowiązki zapewnienia środków do dezynfekcji i odkażania obiektu leżą po stronie zarządcy obiektu, tak to ustawowo zapisano. Treningi będą 45-minutowe, sześć osób na boisku plus trener, z czym trudno się zgodzić, ale taka jest rzeczywistość. Mamy nadzieję, że z każdym tygodniem, wzorem ekstraklasy, także na niższych szczeblach będzie sukcesywnie zwiększana dopuszczalna liczba korzystających z boiska w jednym czasie.

Grzegorz Piktel (prezes Ślązaka Bycina)

Na razie otworzyliśmy stadion, młodzież już chętnie z niego korzysta. Jeszcze w niezorganizowanej formie, choć oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Pracujemy też nad organizacją treningów, wszystko ruszy w następnym tygodniu. Ten trudny czas wykorzystaliśmy do poprawy głównego boiska. Wysialiśmy trawę i odpoczywa, czeka na jesień. Zajęcia będą się odbywały na bocznej płycie.

Przemysław Witkowski (sekretarz Mrągowii Mrągowo)

Klub bardzo rygorystycznie podchodzi do powrotu do treningów. Zarząd wstrzymał jakiekolwiek decyzje w tym zakresie co najmniej do końca maja, zajęć nie będzie do odwołania. Uznaliśmy, że w treningach może uczestniczyć za mało osób, a za dużo jest obciążeń związanych z zabezpieczeniem. Do końca miesiąca chcemy zobaczyć co się stanie, jakie będą sugestie rządu. Być może wtedy się otworzymy, wszystko się rozładuje i pojawią się większe możliwości.

Szymon Tomasik

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności