Aktualności
Kabel Kraków nieszablonowo walczy ze skutkami koronawirusa
Reaktywowany w 2018 po 18 latach klub świetnie szkoli młodzież, czego dowodem jest Złota Gwiazdka Programu Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich. Kabel Kraków wpadł też na nietypowy pomysł, który pomoże wesprzeć inne piłkarskie podmioty w trudnym czasie zawieszenia rozgrywek i treningów.
– W momencie, gdy pojawiła się epidemia, sporo zawodowych klubów organizowało sprzedaż wirtualnych biletów na mecze, które miały zostać rozegrane, lecz nie doszły do skutku. W realiach klubów niższych lig wpływy z biletów to nie jest lwia część budżetu, a najczęściej mecze w ogóle nie są biletowane, ale postanowiliśmy to zaadaptować i nieco rozwinąć – opowiada Maciej Ziemba, prezes Kabla. – Już nie tylko wirtualny bilet, ale wirtualny rywal. Zbudowaliśmy wokół tego historię Klubu Sportowego Koronawirus, który przyjeżdża do Polski na tournée z zamiarem uśmiercenia polskiego futbolu. Kluby mogą dołączać do akcji i rozgrywać z nim mecze, dać sobie szansę na dodatkowe dochody w czasie epidemii właśnie poprzez sprzedaż biletów na nie – dodaje Ziemba.
Zasady są proste. Poprzez specjalną platformę przygotowaną przez Kabel i dostępną pod adresem kskoronawirus.pl kibice mogą kupować bilety-cegiełki wspierające kluby, które zgłosiły chęć wzięcia udziału w akcji. Cena takiego biletu to 20 złotych. 16 złotych wpływa na konto wybranego klubu, 2 złote wspiera polską służbę zdrowia, kolejne 2 złote idą na koszty obsługi programu.
Akcja rozniosła się znacznie szerzej niż zakładali jej pomysłodawcy. Stan na wtorkowe wczesne popołudnie to 68 zaangażowanych klubów i łącznie ponad 700 sprzedanych biletów.
– Zakładaliśmy, że my jako Kabel sprzedamy sto, może sto kilkadziesiąt biletów i ten cel już udało się osiągnąć z nawiązką. Nie spodziewaliśmy się jednak, że zgłosi się aż tyle klubów. Na początku zaangażowały się głównie kluby piłkarskie, szkółki, akademie, także kobiece, futsalowe i dziecięce. Cały przegląd i przekrój. Później zgłosiła się też akademia hokejowa, a ostatnio bardzo mocno zaangażowała się drużyna futbolu amerykańskiego Panthers Wrocław – mówi prezes krakowskiego klubu.
Bardzo prawdopodobne, że akcja rozgrywania wirtualnych meczów z KS Koronawirus i wspieranie w ten sposób amatorskich klubów będzie w zmienionej formule kontynuowana, gdy wreszcie piłkarze wrócą na boiska a kibice na trybuny.
– Nazwa Klub Sportowy Koronawirus, mam nadzieję, wygaśnie nam za jakiś czas i nie będziemy chcieli nią epatować, bo nie przywoła raczej pozytywnych wspomnień. Przychodzą nam do głowy pewne pomysły, w co by to mogło później ewoluować. Być może będzie to platforma pomagająca klubom w sprzedaży pamiątek czy realizowania innych akcji. Na razie za wcześnie na konkrety. Dosłownie w kilka dni opracowaliśmy całą koncepcję: filmik promocyjny, stronę, platformę do sprzedaży. Nie mieliśmy z tyłu głowy innych planów, chodziło o jak najszybsze uruchomienie, by inne kluby mogły w ciągu kilkunastu godzin zacząć sprzedawać bilety – tłumaczy Ziemba.
Reaktywowany Kabel wrócił na piłkarską mapę Krakowa i całej Polski w 2018 roku, po 18 latach przerwy i bardzo szybko zbudował solidne struktury oraz wiarygodność.
– Pomogła magia klubu z tradycją. Reaktywacja była projektem dość niecodziennym, bo rzadko się zdarza, żeby klub po takim czasie był przywracany do życia. Sprzyjało nam spore zainteresowanie mediów, a także nieźle radziliśmy sobie w social mediach i nakręcaniu pozytywnego szumu wokół nas. Dosyć szybko się to rozrosło – cieszy się prezes.
Rozrosło się na tyle, że klub uzyskał złotą gwiazdkę w Programie Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich.
– Szkoleniowo już wcześniej próbowaliśmy działać na wysokim poziomie, a gdy pojawił się temat certyfikacji, była to dla nas szansa, by wspiąć się jeszcze kilka szczebli w górę. Jeśli chodzi o renomę, rozpoznawalność, świadomość, jesteśmy jedną z pięciu krakowskich szkółek ze złotą gwiazdką. To znaczący wyróżnik. Przygotowanie się do wzięcia udziału w Programie Certyfikacji i dostosowanie się do wszystkich zaleceń wymagało trochę przeorganizowania naszej pracy, ale poradziliśmy sobie z tym dość gładko. Jestem spokojny, że będziemy się rozwijać i utrzymamy certyfikat – podkreśla Maciej Ziemba.
Obecnie najważniejszym tematem w klubie jest maksymalne złagodzenie wpływu koronawirusa na jego finanse. Kabel ma stosunkowo wysokie koszty stałe związane z dzierżawą stadionu, zatrudnia też kilku trenerów na etatach. Mecz z KS Koronawirus, choć wizerunkowo znakomity, nie wystarczy, by zaspokoić wszystkie potrzeby. Jest jednak duża szansa, że dzięki wsparciu rodziców młodych piłkarzy uda się przetrwać najtrudniejszy czas.
– Za marzec sytuacja nie wyglądała źle. Na kwiecień przygotowaliśmy kilka opcji: pełna składka, za której uiszczenie będziemy bardzo wdzięczni; obniżenie składki o 50 procent dla tych, którzy są w gorszej sytuacji, ale chcieliby utrzymać członkostwo i nas wspierać; mini obligacje – jeżeli ktoś ma możliwość wpłacić więcej na przyszłość, teraz może to zrobić, a dzięki temu uzyska niższą stawkę niż normalnie; oczywiście była też możliwość zawieszenia członkostwa, co rozumiemy i nikogo do niczego nie zmuszamy. Mamy 230 zawodników we wszystkich projektach. Zawieszeń jest kilkanaście, mamy kilku chętnych na obligacje, proporcje pozostałych opcji kształtują się mniej więcej pół na pół, czyli część płaci połowę, część całość. Jest jeszcze grupa, która się nie zadeklarowała. Wszystko dokładnie przeanalizujemy pod koniec miesiąca – wylicza prezes Ziemba.
Już za kilka tygodni klub ma otrzymać spory zastrzyk gotówki w postaci dotacji z Ministerstwa Sportu, będącej pokłosiem złotej gwiazdki w Programie Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich.
– To duże kwoty, jeśli chodzi o wsparcie takiej szkółki jak nasza. Już wcześniej prowadziliśmy projekt bezpłatnej akademii, rodzice dzieci, które „idą” tym trybem nie płacą za treningi. Każdego roku dokładamy tu nowy rocznik, we wrześniu planujemy kolejny. Pieniądze z Ministerstwa Sportu będą super wsparciem kontynuacji tego projektu i mam nadzieję, że z każdym sezonem będzie dołączała kolejna drużyna, która nie będzie płacić składek. Tak to powinno wyglądać, choć oczywiście wiem, jakie są realia i w większości szkółek to rodzice finansują szkolenie. My mamy trochę inną wizję i biznesowo chcemy zarobić pieniądze, żeby grupy selekcyjne, certyfikowane, na dobrym poziomie sportowym były bezpłatne – podkreśla Maciej Ziemba.
Szymon Tomasik
Fot. Kabel Kraków