Aktualności
Janusz Kałuziński i Edward Tasior, czyli legendy Turnieju. Wielka pasja i praca z dziećmi jako życiowe motto
Janusz Kałuziński i Edward Tasior razem z zespołami rywalizują w Turnieju od 2001 roku i współtworzą największe wydarzenie tego typu w Europie. Trenerzy angażują się w pomoc w realizacji dziecięcych piłkarskich marzeń. Ich obecność przez te wszystkie edycje jest świadectwem miłości do piłki nożnej.
Pierwszą z ikon Turnieju jest pan Edward Tasior, który na co dzień prowadzi zespół Dragon Miszkowice. W Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” wystawia zespoły w kategoriach U-8 i U-10 (dziewcząt i chłopców) oraz U-12 (tylko dziewcząt). - Praca z dziećmi i dla dzieci to moje motto – podkreśla trener. Miszkowice to mała miejscowość w województwie śląskim, którą zamieszkuje około 400 osób. Nie brakuje w niej wielkich fanatyków piłki nożnej, którzy pragną rozwijać swoje umiejętności. Założeniem Turnieju jest danie szansy na grę wszystkim dzieciom, które kochają futbol, zarówno z tych bardzo małych miejscowości, jak i z tych większych miast. Miejsce zamieszkania nie może być przeszkodą w spełnianiu marzeń.
- Prowadzę treningi m.in. z kategorią U-8. Mimo że warunki nie są idealne, to staram się zachęcać do gry jak najwięcej dzieci. I faktycznie, z roku na rok, a nawet z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej – opowiada Tasior. - Zauważyłem, że większe zainteresowanie jest wśród dziewczynek. Podziwiam, że garną się do piłki nożnej i zawsze trenują z determinacją. Ostatnio miałem na treningu dziewczynkę, która ma 5,5 roku i jest urodzoną piłkarką.
Szkoleniowcem, który od początku bierze udział w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” jest także pan Janusz Kałuziński. Razem ze swoją drużyną - TKKF Stilon Gorzów Wielkopolski - nieprzerwanie od dwudziestu edycji rywalizuje w tym wydarzeniu. Podopiecznymi trenera są dziewczęta, które występują w kategoriach U-10 i U-12. - Turniej jest motywacją dla młodzieży do dalszej pracy. Ważne, aby gra w piłkę była dla nich zawsze radością – podkreślił pan Janusz Kałuziński.
- Swojego czasu nie liczę. Chcę jak najwięcej poświęcić rozwojowi dyscypliny wśród dzieci i młodzieży, dorosłych i seniorów – zaznacza pan Edward Tasior, który z piłką nożną jest związany od ponad 55 lat i jak przyznaje jego miłość do dyscypliny z roku na rok staje się jeszcze silniejsza. – Zależy mi na pracy z dziećmi. Nie chcę, żeby było inaczej. Będę się tego trzymał jak najdłużej. Czuję się młodszy, chociaż lat przybywa. Niektórzy rodzice dzieci, których obecnie trenuję mówią: „Pan się chyba nie starzeje”. Czasem uśmiechnę się, naprawdę mnie to cieszy. Po drugie, te dzieci osiągają sukcesy.
Obecnie dzieci spędzają wiele czasu przed laptopem czy telefonem i trzeba zachęcać je do uprawiania sportu. Jest wiele różnych akcji promujących aktywność wśród najmłodszych. Turniej i specjalne nagrody są bodźcem mobilizującym dzieci do treningów i poprawiania swoich piłkarskich umiejętności. - Dzieci przesiadują każdego dnia wiele godzin przed telewizorem czy smartfonem. Rodzice są zadowoleni, że dzięki treningom odciągam ich od tych narzędzi. Sport to zdrowie – uważa Tasior.
Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” przepełniony jest ogromnymi emocjami. Dzieci mogą zasmakować pierwszych zwycięstw, ale uczą się także radzenia sobie z porażką. Dla młodych, ambitnych zawodników jest to niesamowite przeżycie i impuls do rozwijania swojej pasji. Od samego początku uczestnicy poznają zasady fair play, a postawy godne pochwały podczas trwania rozgrywek są nagradzane Zieloną Kartką. - Turniej kształtuje większe koleżeństwo. Cieszę się, że dzieci tak bardzo pomagają sobie wzajemnie – przyznaje szkoleniowiec z Miszkowic.
- Finał rozgrywek, który odbywa się w Warszawie jest wspaniałym wydarzeniem. Rozgrywki mają ma wyjątkową oprawę, mecze są pokazywane w telewizji – dodaje pan Janusz Kałuziński. Od ostatnich siedmiu edycji finał rozgrywany jest w domu reprezentacji Polski. Zwycięzcy mają także możliwość spotkania z kadrowiczami oraz kibicowania im podczas meczu.
We wcześniejszych edycjach drużyny, które zajęły pierwsze miejsce w rozgrywkach odwiedzali najwspanialsze piłkarskie stadiony w Europie i obserwowali w akcji światowe gwiazdy futbolu. - Podczas jednych z eliminacji do Turnieju w grupie rywalizowały ze sobą województwa: lubuskie, śląskie, dolnośląskie i opolskie. Po pierwszej rundzie mieliśmy tylko dwa punkty, więc szanse na awans były niewielkie. Niestety w jednym z meczów dwie moje dziewczynki użądliły pszczoły i przegraliśmy to spotkanie – wspomina Kałuziński. Mimo początkowych niepowodzeń wygraliśmy ten etap, a potem cieszyliśmy się z triumfu w całych rozgrywkach i pojechaliśmy odwiedzić Santiago Bernabeu. W VII edycji w nagrodę za zwycięstwo w rozgrywkach Janusz Kałuziński razem z drużyną odwiedził Camp Nou. Wtedy w zespole z Gorzowa Wielkopolskiego występowała obecna reprezentantka Polski i zawodniczka PSG, Paulina Dudek, która została wybrana najlepszą zawodniczką całej edycji. - To są wspomnienia na całe życie, dzięki którym kreują się nam nowi chłopcy i dziewczęta do gry w najlepszych drużynach w kraju – zaznacza Janusz Kałuziński.
- Udział w Turnieju daje mi dużo zadowolenia. Naprawdę podziwiam, że pod względem organizacyjnym jest to tak fajnie zaplanowane, ręce same wznoszą się do oklasków. Dzieci są bardzo zdeterminowane, chcą się pokazać. Za całą organizację szóstka z plusem to za mało! – twierdzi pan Edward Tasior.
Rozgrywki są niesamowitym przeżyciem i niezapomnianą przygodą, podczas której młodzi zawodnicy wykonują pierwszy krok w kierunku swojej przyszłej kariery. Inspiracją dla piłkarzy są historie m.in. wspomnianej wcześniej Pauliny Dudek, Piotra Zielińskiego czy Arkadiusza Milika, którzy zaczynali właśnie na Turnieju, a teraz walczą w biało-czerwonych barwach, w rozgrywkach rangi mistrzowskiej. - Już teraz dziewczęta pytają się o zbliżające się finały wojewódzkie jubileuszowej XX edycji. Trenują i są bardzo zaangażowane. Turniej to świetny projekt dla polskiej piłki kobiecej – przyznaje Janusz Kałuziński.
- Jeszcze raz podkreślę, że najważniejsze są zdrowie, nauka i zabawa. Jeśli to wszystko idzie razem w parze to zarówno dla dzieci, jak i dla mnie jest to satysfakcja. Rodzice przekazują mi, że nawet kiedy dziewczynki są przeziębione, chcą przyjść na trening, ponieważ im się to podoba – dodaje na koniec Tasior.
Edward Tasior i Janusz Kałuziński jako legendy Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” są przejawem pięknej postawy, jaką jest popularyzacja dyscypliny i wpajanie życiowych wartości, które kształcą młode piłkarki i piłkarzy. Poprzez pracę z dziećmi pragną zarazić ich sportowym bakcylem. Są ze swoimi podopiecznymi od dwudziestu edycji rozgrywek i razem z nimi doświadczają wspaniałej piłkarskiej przygody.
***
Organizatorem Turnieju jest Polski Związek Piłki Nożnej, sponsorem głównym już od 14 lat firma Tymbark, a sponsorem brązowym od trzech edycji Electrolux. Rozgrywki objęte są Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, a także wsparciem Komitetu Honorowego, na który składają się patronaty Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Sportu oraz Ministerstwa Zdrowia.
Ewa Basak
Fot. Archiwa prywatne Edwarda Tasiora i Janusza Kałuzińskiego