Aktualności
[Halo, halo!] Pomogli Amelce i Wiktorii. Dwa turnieje pełne mocy
LZS Radziechowice Drugie wrócił do domu z Pucharem Niezdobywców Pucharów, a LKS Niedźwiedź wzbogacił klubową gablotę (zresztą po raz drugi w drugiej edycji) o główne trofeum wywalczone w Futboholik Cup. Sportowa rywalizacja – choć niezwykle istotna – nie była jednak podczas obu imprez najważniejsza. Piłkarza z dosłownie całej Polski spotkali się, by poprzez towarzyszącą turniejom zbiórkę pieniędzy pomóc dwóm walczącym o powrót do zdrowia dziewczynkom: 8-letniej Amelce (w Radomsku) oraz 10-letniej Wiktorii (we Wrocławiu).
– Wspaniała atmosfera. Turniej odwiedziło znacznie więcej osób niż w ubiegłym roku podczas pierwszej edycji. Na parkingu nie było miejsca. Wielkie ukłony przed wszystkimi drużynami, które do nas przyjechały. Najniższe przed ekipą, która miała najdalej, czyli Żądłem Sucha Psina. Przyjechali autobusem, ze swoimi kibicami. Bawili się fantastycznie. Usłyszałem, że nie wyobrażają sobie braku zaproszenia na kolejną edycję – mówi Marcin Półrola, jeden z organizatorów imprezy.
Po parkiecie biegali nie tylko piłkarze amatorzy. W ekipie forBetu grał Jacek Berensztajn, w połowie lat 90. jeden z najlepszych piłkarzy ekstraklasy i dwukrotny reprezentant Polski.
– Ukłony dla drużyny forBetu. Panowie byli z różnych zakątków Polski, ale zebrali się i dzielnie walczyli – podkreśla Półrola.
Przed rokiem Puchar Niezdobywców Pucharów wywalczyli gospodarze, AKP Pogrom forBet Radomsko.
– Puchar nie wychylił się poza naszą okolicę, bo LZS Radziechowice Drugie to zespół z powiatu radomszczańskiego. W sobotę byliśmy poważni, bo robiliśmy poważne rzeczy, ale za miesiąc jedziemy do Turku na Puchar Finlandii, organizowany przez Radka Rzeźnikiewicza i tam będziemy już bawić się na całego – nie ukrywa pan Marcin.
W drugiej edycji Futboholik Cup rywalizowało 12 zespołów (w Pucharze Niezdobywców Pucharów osiem): Kartofliska, Muchobór Wrocław, Victoria Jelenia Góra, Fairant Kraków, Ulubiona ETV Warszawa, LKS Niedźwiedź, Piasek Potworów, Naprzód Świbie, KS Batory Wola Batorska, Futboholicy, Wyznawcy Twittera oraz kibice Śląska Wrocław.
– Zjechała się cała Polska, za co chciałem wszystkim serdecznie podziękować – powiedział Michał Mączka, jeden z pomysłodawców i organizatorów wrocławskiej imprezy.
– Udało się wygrać po raz drugi i to dla nas bardzo prestiżowa sprawa. Słyszałem już, że niedługo będzie się o nas mówić jak swego czasu o reprezentacji Niemiec: Futboholik Cup to tak impreza, w której grają drużyny z całej Polski, a na końcu i tak wygrywa Niedźwiedź – śmieje się Tomasz Kawa, zawodnik LKS-u. Jego drużyna dotarła na turniej jednym autokarem z Fairantem i Batorym (pomógł Małopolski Związek Piłki Nożnej), co najlepiej świadczy o atmosferze podczas i wokół turnieju.
Warto dodać, że obu turniejom towarzyszył szereg atrakcji okołopiłkarskich. W Radomsku był pokaz koszykarskich wsadów i sztuk walki, ścianka wspinaczkowa oraz mnóstwo pysznego jedzenia. We Wrocławiu wszyscy uczestnicy świętowali i integrowali się w jednym z miejscowych klubów.
– I w ubiegłym roku, i teraz nasze turnieje odbyły się w tym samym terminie. W kolejnym roku już tak absolutnie być nie może. Choćby dlatego, że my też chcemy zagrać w Futboholik Cup – mówi Półrola.
Szymon Tomasik
Fot. nadesłane, Martyna Kowalska