Aktualności
[Halo, halo!] (Nie)Pełnosprawni MegaMocni po raz trzeci grali i integrowali
Trener Tomasz Wilman i skupione wokół niego środowisko po raz kolejny zaprosili do wspólnej piłkarskiej zabawy osoby w pełni zdrowe oraz niepełnosprawne. W Kielcach odbyła się trzecia edycja turnieju (Nie)Pełnosprawni MegaMocni.
W hali Politechniki Śląskiej rywalizowało łącznie 12 zespołów – po sześć dziecięcych i dorosłych. Choć słowo „rywalizowało” nie jest tu chyba odpowiednie. Ideą turnieju była bowiem promocja sportu osób niepełnosprawnych poprzez jego uprawianie oraz kibicowanie.
– Bardzo nas cieszy, że jest takie duże zainteresowanie drużyn, które chcą pokazać, że w piłkę mogą grać wszyscy. Nie istnieje coś takiego jak „nie mogę”. Każdy może, co chce. Trzeba tylko mieć marzenia i dążyć do ich realizacji – mówił Tomasz Wilman, prezes fundacji MegaMocni i laureat brązowej nagrody w kategorii najlepszy lider w konkursie UEFA Grassroots Awards, przyznanej podczas Tygodnia Piłki Amatorskiej (UEFA Grassroots Week). Więcej o działalności Wilmana i MegaMocnych można znaleźć POD TYM LINKIEM, o samej nagrodzie POD TYM LINKIEM.
W Kielcach gościły zespoły z Warszawy, Bielska-Białej, Olsztyna, Poznania czy Gdańska.
– Bawią się z nami dzieci z różnymi dysfunkcjami, przede wszystkim ruchu. Poruszające się o kulach, mające na co dzień problem z poruszaniem się. Poprzez ten turniej i to, co robią, pokazują, że sport łączy – opowiadał Paweł Jańczyk, były rzecznik Korony Kielce, dziś mocniej zaangażowany w działalność MegaMocnych.
Wśród uczestników turnieju był między innymi jeden z najlepszych polskich piłkarzy ręcznych w historii, bramkarz Sławomir Szmal.
– Bawimy się z dziećmi niepełnosprawnymi, bawimy się z rodzicami, politykami, lekarzami. Tworzymy fajne środowisko. Sport przede wszystkim edukuje – powiedział „Kasa”.
– Takie turnieje są bardzo cenne. Po pierwsze – dla integracji środowisk osób pełno- i niepełnosprawnych, a dwa – żeby pokazywać różne oblicza sportu i piłki nożnej – dodał Daniel Kawka, prezes fundacji Kuloodporni.
Kibice, przyciągnięci na trybuny także mnóstwem pozaboiskowych atrakcji, znów przekonali się, że sport jest jeden, a amp futbol i piłka nożna zawodników pełnosprawnych tak naprawdę nie różnią się. W obu trzeba ciężko trenować, by osiągnąć sukces, w obu na boisku zostawia się mnóstwo serca, obu towarzyszą ogromne emocje. Nie ma przeszkód, których nie da się pokonać, jeśli chce się grać w piłkę nożną.
Szymon Tomasik
Fot. Anna Masternak