Aktualności
[WYWIAD] Michał Pazdan: Zawsze trzeba zachować chłodną głowę!
Jak po opadnięciu emocji oceniasz występ reprezentacji Polski z Ukrainą?
Najważniejsze jest to, że wygraliśmy i podtrzymaliśmy dobrą passę bez straty gola. Wygraliśmy drugie spotkanie w grupie i jesteśmy bardzo zadowoleni. Siedem punktów w fazie grupowej, to bardzo dobry wynik. Gdybyśmy przed EURO 2016 rozmawiali na ten temat, to bralibyśmy taki dorobek w ciemno.
Co dla ciebie znaczy być częścią tej grupy, która przeszła do historii?
Nie interesuje mnie to, jak wyglądało to wcześniej. Skupiam się przede wszystkim, co jest przed nami. Cieszy to, że awansowaliśmy i wszyscy myślimy już o fazie finałowej.
Warto było się męczyć, żeby znaleźć się tutaj.
W życiu piłkarza jest takie coś, że dużo rzeczy po drodze się zdarza przeciwko tobie. Zawodnik często pod górkę. Najważniejsze jest to, żeby cały czas robić wszystko tak samo i nie przejmować się za bardzo dobrymi rzeczami, ale też słabymi, nie spalać psychicznie. Cały czas gdzieś w tym być sobą, żeby zachować chłodną głowę.
Kiedy było więc pod górkę?
Pamiętam, że w momencie, gdy pojechałem na EURO w 2008 roku. Byłem wtedy zawodnikiem Górnika Zabrze i spadliśmy z ligi. W piłce raz się jest wysoko, a raz można upaść niżej. Futbol uczy pokory i najważniejsze, żeby robić swoje – pozostać sobą i pracować, bo to jest podstawą.
Polska obok Niemiec nie straciła gola na EURO. Defensywa to siła tej drużyny?
Jesteśmy zadowoleni z naszej ogólnej postawy w fazie grupowej, nie tylko z gry obronnej. W meczach z Niemcami czy Irlandią Północną mieliśmy pełną kontrolę przez większość czasu, byliśmy jako zespół bardzo dobrze zorganizowani i tutaj jest klucz do tego, że w tyłach dobrze to wygląda.
Świetnie wygląda Twoja współpraca z Kamilem Glikiem. Jaka jest tego tajemnica?
Z Kamilem nie rozmawiamy na ten temat. Czasami tak jest, że gdy się gra w obronie, jeden zawodnik czuje drugiego i nawzajem się uzupełniają. Podczas meczu dużo sobie podpowiadamy. Już po wcześniejszych meczach, przed finałami EURO wiedziałem, że będzie mi się z nim dobrze współpracowało.
Jest niedosyt, że z przodu nie wszystko wpadło? Tych goli powinno być więcej.
Na pewno chłopaki, którzy grają w formacjach ofensywnych, nie są zadowoleni, bo nie zdobywają bramek. To normalne. Tak samo jak obrońcy są zadowoleni, bo ich nie tracimy.
Robert Lewandowski wykonuje gigantyczną pracę w ataku i obronie. Czekacie na jego bramki?
Widać po Robercie, że bardzo chce. Nawet po meczach da się zauważyć, że mocno pracuje, żeby być przygotowanym do kolejnego spotkania. Jesteśmy drużyną, która jest bardzo zadowolona, że ma takiego zawodnika, bo naprawdę przez to, że Robert gra, skupia na sobie uwagę obrońców. Arkowi Milikowi jest wtedy łatwiej.
Przed EURO mówiono, że napastnicy są w tak świetnej formie, że zdominują rywali. Teraz jest odwrotnie – to defensywy górują nad wielkimi napastnikami.
Widać w EURO, że wszystkie mecze są bardzo wyrównane i mało było spotkań, w których była jakaś totalna dominacja jednego zespołu nad drugim. Drużyny są dobrze przygotowane pod względem taktycznym do turnieju. Często stały fragment gry lub jakaś indywidualność rozstrzyga o losach meczu.
Czego się spodziewasz po reprezentacji Szwajcarii?
Będzie to ciężkie spotkanie, bo oglądaliśmy już ten zespół. Bardzo dobrze utrzymują się przy piłce i mają kilku świetnych zawodników. Będzie to mecz, w którym musimy być maksymalnie skoncentrowani, bo dyscyplina taktyczna i przygotowanie będą miały ogromne znaczenie.
Szwajcarzy mają dwa dni więcej na przygotowania.
Nie można się skupiać na tym, czy jest więcej, czy mniej. Czasami jest lepiej grać od razu. Wszystko zależy od dyspozycji dnia, więc nie ma to znaczenia.
Masz poczucie, że EURO zaczyna się od fazy pucharowej?
Część roboty, którą mieliśmy wykonać – wykonaliśmy. Teraz już są mecze, na które się czeka. Są to starcia, które nie tylko nas, zawodników, ale też kibiców bardzo elektryzują. To bardzo przyjemne.