Aktualności

[WYWIAD] Kamil Grosicki: Chcemy osiągać coraz więcej

Reprezentacja19.06.2016 
Emocje po spotkaniu z Niemcami już opadły, przed reprezentacją Polski wtorkowe starcie z Ukrainą. O obu meczach, a także nastawieniu drużyny opowiada pomocnik biało-czerwonych, Kamil Grosicki!

Jak na spokojnie oceniasz spotkanie z Niemcami?

Na pewno możemy być zadowoleni z tego remisu, ale lekki niedosyt czujemy. Można powiedzieć, że mieliśmy już Niemców na widelcu, stworzyliśmy lepsze, klarowniejsze sytuacje. Nie mamy jednak prawa narzekać, wykonujemy dobrą pracę, zgromadziliśmy cztery punkty na koncie i jesteśmy w komfortowej sytuacji przed meczem z Ukrainą. Trener niejednokrotnie już powtarzał – starcie z Niemcami jest przeszłością, trzeba skupić się na wtorkowym spotkaniu.

W meczu z mistrzami świata wykreowaliście sporo sytuacji, chyba nawet więcej, niż można było się spodziewać?

Pierwsza połowa była trudna, ale bardzo mądrze się w niej broniliśmy. Rywale długo utrzymywali się przy piłce, grając atakiem pozycyjnym i nie było łatwo odebrać im futbolówkę. To też jednak świadczy o klasie naszego zespołu, że w niekomfortowej sytuacji potrafiliśmy zachować koncentrację i bardzo dobrze grać w defensywie. Wiedzieliśmy, że musi też nadejść szansa dla nas. Udało się to w drugiej połowie, stworzyliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, zabrakło jedynie wykończenia.

Brak skuteczności był bardzo frustrujący?

To jest piłka nożna, zmarnowane okazje są elementem futbolu. W tym akurat meczu nie zdołaliśmy wykorzystać żadnej. Nie poddajemy się, mamy w zespole dużą jakość i wiemy, że bramki wkrótce nadejdą. Wiadomo, że w meczu z Niemcami trudno mieć tyle okazji, żeby pozwolić sobie na ich marnowanie, dlatego nie udało się zwyciężyć. Cieszy jednak fakt, że zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie i nie straciliśmy bramki.

Jesteście o krok od wyjścia z grupy, to może być największy sukces od długiego czasu. Jaka atmosfera panuje w zespole?

Pracujemy na to od ponad dwóch lat. Cały czas idziemy do przodu, mamy świetnego trenera i sztab. Atmosfera jest bardzo dobra, chcemy osiągać coraz więcej i więcej. Takie mecze jak z Niemcami budują klimat, nakręcają pozytywne myślenie. Przy tym jednak twardo stąpamy po ziemi, bo łatwo spaść z tak wysokiego konia.

[WYWIAD] Michał Pazdan specjalnie dla Łączy Nas Piłka: Czujemy się mocni!

W meczu z Ukrainą Polska zagra bardzo ofensywnie, aby bilans bramkowy był jak największy? Bardzo prawdopodobne, że to właśnie on będzie decydował o kolejności w grupie.

Oczywiście, że chcemy zagrać jak najlepiej. Musimy być zdyscyplinowani na podobnym poziomie, co w meczu z Niemcami. Trzeba zagrać na zero z tyłu, a z przodu zawsze coś sobie stworzymy. Nie zwracamy uwagi na mecz Niemców z Irlandią Północną. Musimy skupić się na sobie i powalczyć o wyjście z grupy.

Ma jakieś znaczenie, z którego miejsca Polska awansuje do dalszej fazy?

Naturalnie, że chcielibyśmy wygrać grupę, bo mogłoby być łatwiej, ale nie jest to najważniejsze. Jeżeli chcemy na tym turnieju zaistnieć, musimy być gotowi, aby zmierzyć się z każdym.

Nie obawiasz się, że fakt, iż Ukraina straciła już szansę na wyjście z grupy, może was trochę uśpić?

Nie, trener na to na pewno nie pozwoli, zresztą sami również zdajemy sobie sprawę, że to są mistrzostwa Europy i trzeba dać z siebie maksimum w każdym meczu. Na pewno koncentracji nie zabraknie. Będziemy chcieli narzucić swój styl gry i udowodnić, że jesteśmy w dobrej formie.

Czego spodziewasz się po Ukraińcach?

Na pewno będą chcieli z honorem pożegnać się z turniejem. Być może szansę dostaną zawodnicy rezerwowi, chcący coś udowodnić selekcjonerowi. Oglądaliśmy fragmenty spotkań Ukrainy, wiemy, że to niewygodny rywal, grający bardzo ostro. Będziemy musieli się temu przeciwstawić, podejść do meczu bardzo poważnie.

Jak odebraliście zmianę bramkarza po urazie Wojciecha Szczęsnego?

W kadrze na turniej mamy trzech świetnych golkiperów. Niestety, grać może tylko jeden. Kontuzje się zdarzają, przed mistrzostwami mieliśmy ich sporo, ale na szczęście trener to doskonale poukładał.

Jesteś w najlepszym momencie swojej kariery?

Za mną bardzo dobre miesiące, ale sezon jeszcze nie dobiegł końca. Teraz jest etap finalny, mam jeszcze dużo do wykonania. Dopiero po zakończeniu najważniejszej imprezy będę mógł ocenić cały sezon. Mam nadzieję, że na to przyjdzie czas dopiero w lipcu.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności