Aktualności

[ANALIZA] Słabe i silne strony Ukrainy

Reprezentacja21.06.2016 
Reprezentacja Ukrainy jest z pewnością rywalem niewygodnym, ale także bardzo nietypowym. W zespole Mychajła Fomienki dostrzec można wiele powtarzających się schematów – zarówno dotyczących wariantów ofensywnych, jak i błędów w defensywie. Przed meczem z naszymi wschodnimi sąsiadami postanowiliśmy przeanalizować, jak Ukraina spisywała się w meczach eliminacji EURO 2016, a także dwóch pierwszych spotkaniach turnieju i jakie cechy charakterystyczne można jej przypisać.

TAKTYKA

W przypadku reprezentacji Ukrainy taktyka jest wręcz… nieprzewidywalna. Właściwie za jedyny pewnik można uznać, że na boisku pojawi się czterech obrońców. Poza tym selekcjoner Mychajło Fomienko stosował chyba każdy z możliwych wariantów. Nawet skrzydłowi, Andrij Jarmołenko i Jewhen Konoplianka, nie mieli stałych stron – większość spotkań Jarmołenko zaczynał z prawej strony, a Konoplianka z lewej, ale to również się zmieniało. W dwunastu rozegranych w drodze do finałów EURO 2016 spotkaniach eliminacyjnych (wliczając baraże), Fomienko decydował się na pięć różnych ustawień. Najczęściej było to ustawienie 1-4-2-3-1, z dwoma defensywnymi pomocnikami i jednym napastnikiem, a także ustawienie 1-4-3-3 bez defensywnego pomocnika (jego rolę pełnił wówczas nominalny środkowy). Fomienko próbował również wariantu z dwoma napastnikami, a także… bez niego.

SILNE STRONY

Gra prostymi środkami. Reprezentanci Ukrainy nie prezentują finezyjnego futbolu. Próżno szukać u nich pięknych, składnych akcji – gra naszych wschodnich sąsiadów przypomina raczej walkę bokserów wagi ciężkiej, którzy wyczekują idealnego momentu, by zadać błyskawiczny, silny cios. W eliminacjach i barażach wielokrotnie zdarzało się, że największe zagrożenie stwarzały długie podania, także od bramkarza Andrija Pjatowa, który również zapisał na swoim koncie asystę. Ukraińcy nie wahają się również oddawać bardzo silnych strzałów. Rzadko zdarza się, aby ich uderzenia kończące akcję były finezyjnymi próbami (wyjątkiem są bramki w spotkaniach z Luksemburgiem, gdy mieli sporo wolnego miejsca). Tajemnica tkwi w sile i szybkości podjęcia decyzji, a tej Ukraińcom odmówić nie można.

Odważne wejścia skrzydłowych. W meczach reprezentacji Ukrainy wielokrotnie pojawiał się bardzo podobny schemat. Akcję ofensywną zawodnicy Fomienki rozpoczynali w środkowej strefie boiska, w bardzo bliskiej odległości dzielącej graczy. Piłka wędrowała do środkowego ofensywnego pomocnika, który po kilkunastometrowym prowadzeniu decydował o dalszym rozwoju akcji. Dzięki rozciągnięciu ustawienia przez zbiegnięcie do linii bocznych Andrija Jarmołenki i Jewhena Konoplianki, mógł zastosować dwa scenariusze:

- w przypadku zejścia obrońców w stronę rozbiegających się skrzydłowych i pozostawieniu większej ilości wolnego miejsca – oddanie strzału;

- w przypadku zachowania dystansu pomiędzy obrońcami, rozegranie piłki do któregoś ze skrzydłowych.

W drugiej opcji po przyjęciu piłki skrzydłowi bardzo odważnie wbiegali w pole karne, co kończyło się albo uderzeniem, albo faulem i rzutem karnym – Ukraińcy w eliminacjach wykonywali cztery jedenastki, z których trzy wykorzystali.

Dośrodkowania. Najsilniejsza broń naszych rywali. To najczęściej wybierany przez nich schemat. Ukraińcy opierają swoją grę na wyżej wspomnianych skrzydłowych, którzy nierzadko wybierają także wariant z dośrodkowaniem. Często też Jarmołenko i Konoplianka schodzą do środka, a dośrodkowanie wykonuje podłączający się do akcji ofensywnej środkowy pomocnik. Najczęściej wybieraną przez Ukraińców opcją jest odchodzące od bramki dośrodkowanie, wykonane niemal z linii końcowej. Kierowane jest na ok. 5-7 metr, gdzie już na piłkę czyhają ofensywni gracze reprezentacji tego kraju. W ten sposób zespół Fomienki zdobył najwięcej bramek w eliminacjach EURO 2016.

SŁABE STRONY

Brak dyscypliny taktycznej. Ukraińcy nie potrafią utrzymać w ryzach dyscypliny taktycznej. W czasie meczu zawodnicy nie utrzymują swoich pozycji, nie przesuwają poprawnie formacji (zwłaszcza pomiędzy linią obrońców i pomocników) co w konsekwencji daje przeciwnikom sporą przestrzeń do rozgrywania piłki. Brakuje im też cierpliwości – są dość nieprzewidywalni, nie zawsze operują w przypisanym im rejonie boiska, co prowadzi do wielu błędów. Najboleśniej przekonał się o tym Ołeksandr Kuczer w meczu z Hiszpanią. Pomocnicy nie utrzymali swoich pozycji, zostawiając rywalowi sporo wolnego miejsca w środku pola. Środkowy defensor reprezentacji Ukrainy, chcąc naprawić ten błąd, ruszył w kierunku przeciwnika, zostawiając wolną przestrzeń w defensywie. Do zagranej w to miejsce prostopadle piłki doszedł Alvaro Morata (dopędzić nie zdążył go Jewhen Chaczeridi) i bez problemów pokonał bramkarza. Ukraińcy sprawiają także wrażenie, że nie mają ściśle określonego stylu krycia rywali we własnym polu karnym. Trudno w tym elemencie znaleźć w ich poczynaniach konsekwencję – czasami robią to strefą, czasami zaś indywidualnie. Koncepcja potrafi zmienić się wiele razy w czasie meczu, czego efektem jest chaos w szeregach defensywnych. Ten właśnie element często wykorzystywali ich przeciwnicy. Tak było na przykład w przypadku meczu z Irlandią Północną i bramce Garetha McAuleya, którego przy rzucie wolnym „zgubił” Jewhen Chaczeridi.

Obrońcy grający zbyt blisko siebie. Defensorzy reprezentacji Ukrainy grają bardzo blisko siebie, czasem wręcz w niezrozumiale małej odległości. Brakuje im nieco komunikacji – środkowy obrońca bardzo często schodzi do asekuracji bocznego defensora, ale robi to zdecydowanie zbyt blisko. W efekcie takiego zachowania powstaje luka, którą bardzo często wykorzystują rywale.

Zbyt wolni defensorzy. Linia obrony reprezentacji Ukrainy składa się z bardzo doświadczonych zawodników. Na jej bokach występują najczęściej Artem Fedeckij i Wjaczesław Szewczuk, którzy do młodzieniaszków już nie należą – mają odpowiednio 31 i 37 lat. Nic więc dziwnego, że brakuje im nieco dynamiki oraz zwrotności i dają się łatwo ogrywać nawet, gdy są ustawieni na swoich pozycjach. W efekcie rywale – zwłaszcza ci, którzy dysponują szybkimi skrzydłowymi – mają otwartą niemal autostradę do bramki. Po akcjach rozpoczynających się od dynamicznego wejścia w boczną strefę obrony Ukraińców padało sporo bramek. W starciu z Irlandią Północną to właśnie Szewczuk najpierw dał się ograć, a po obronie strzału przez Andrija Pjatowa nie zdążył dobiec do Nialla McGinna, który bez żadnych problemów wpakował piłkę do siatki.

Brak stabilizacji w składzie/ustawieniu. Ukraińcy często zmieniają swój skład i ustawienie taktyczne. Selekcjoner często rotował składem, nie potrafiąc też jasno określić swojego systemu gry. W całych eliminacjach do EURO 2016 tylko raz zdarzyło się, aby nasi wschodni sąsiedzi dwa mecze z rzędu rozegrali w identycznym ustawieniu – stało się tak w starciach z Białorusią i Słowacją we wrześniu 2015 roku, gdy zespół Fomenki wyszedł na boisko w ustawieniu 1-4-2-3-1, z zachowanie dwóch typowo defensywnych pomocników. Właśnie na tej pozycji Fomenko stosuje największą rotację. Stosował warianty z dwoma tego typu graczami (najczęściej występował Taras Stepanenko, któremu towarzyszyli różni zawodnicy), z jednym lub bez tego typu piłkarza. Także napastnicy nie mieli spokoju – Fomenko próbował opcji z dwoma atakującymi (mecz z Luksemburgiem, Denys Olijnyk i Roman Zozulia), jednym (najczęściej) oraz… bez typowej dziewiątki. Tak duża rotacja w ustawieniu powoduje spore problemy z szybkim przystosowaniem się do wymagań, co widzieliśmy także w dwóch meczach EURO 2016. 



Emil Kopański

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności