Aktualności
Niemcy grają na poważnie. „Polska ma wszechstronniejszych zawodników niż Ukraina”.
Mistrzowie świata szczególnie podchodzą do spotkania z Polską. Są w wyjatkowej sytuacji i to nie tylko ze względu na ostatnie „popisy” swojego selekcjonera. Do składu wróci Mats Hummels, choć na przedmeczowej konferencji Loew zarzekał się, że jeżeli obrońca nie będzie gotowy w stu procentach, nie zdecyduje się na niego postawić.
Wczoraj mogliście przeczytać o tym, jak to Loew nie lubi kombinacji i na drugie spotkania fazy grupowej wystawia ten sam skład, co na premierowy mecz. Tym razem będzie wyjątek, bo nikt chyba nie wierzy, że Loew nie skorzysta z usług Matsa Hummelsa. Inna sprawa, że drugie mecze Niemców na wielkich turniejach wypadają blado.
Świadczy o tym fragment wczorajszego tekstu autorstwa Pawła Drażby - cały tekst tutaj:
„W drugim meczu EURO 2008 „DFB-Team” przegrał 1:2 z Chorwacją. MŚ 2010: porażka z Serbią 0:1. EURO 2012: wygrana z Holandią 2:1. MŚ 2014: remis 2:2 z Ghaną. Daje to cztery zdobyte punkty na 12 możliwych!”.
Analizując ostatnie przygotowania mistrzów świata, można pokusić się o wytypowanie pierwszej jedenastki. W bramce Manuel Neuer, który ponownie będzie kapitanem drużyny. Obrona składać się będzie ze wspomnianego Hummelsa i Boatenga na środku oraz bocznych Howedesa (ewentualnie Cana, choć to mało prawdopodobne) i Hectora.
Linia pomocy nie ulegnie zmianie – na środku Khedira z kluczowym Kroosem, po bokach Draxler i Mueller, a w środku Mesut Oezil. Fałszywą dziewiątką, jak zwykle zresztą w reprezentacji, będzie Mario Goetze.
Choć już wiele czasu minęło, a sam Adam Nawałka podkreśla że nie zajmuje się przeszłością, to w Niemczech pamięta się porażkę z października 2014 roku. Dla nas było to historyczne zwycięstwo, dla Niemców sygnał, że nie są już nietykalni. Sam Loew wspomina spotkanie z mistrzostw świata 2006, gdy w Dortmundzie w ostatnich sekundach przegraliśmy po golu Olivera Neuville'a.
W Niemczech zwraca się uwagę na organizację zespołu Adama Nawałki. Nadal panuje opinia, że najmocniejsi jesteśmy w kontrataku i dużo w tym racji. Ostatni mecz z Irlandią Północną pokazał też jednak, że w ataku pozycyjnym, gdzie liczy się konsekwencja i dokładność, jesteśmy równie niebezpieczni.
Reprezentacja Niemiec mimo wygranej, dostała poważny sygnał ostrzegawczy w spotkaniu z Ukrainą. Udało się wygrać 2:0, ale mistrzowie świata wiedzą, że nic dwa razy się nie zdarza. Podkreśla to sam Loew stwierdzając, że drużyna Nawałki ma wszechstronniejszych zawodników niż Ukraina.
Po prostu, jesteśmy lepszym zespołem, a to oznacza, że mamy prawo oczekiwać reprezentacji Niemiec w najlepszym wydaniu. Spotkanie Niemcy – Polska zapowiada się naprawdę emocjonująco.
Z Saint-Denis Cezary Jeżowski