Aktualności
Konferencja Szwajcarii? Po prostu się odbyła. Rywale liczą na swoich napastników
Niekoniecznie...
Na konferencji pojawili się selekcjoner Vladimir Petković oraz kapitan Stephan Lichtsteiner i delikatnie ujmując nie porwali tłumów. W trakcie spotkania dziennikarze podjęli właściwie każdy możliwy temat, ale nadal nic szczególnego nie wiemy.
Było właściwie o wszystkim i o niczym. Petković przekonywał, że chce zajść najdalej i nie ma zamiaru myśleć o Polsce. Stephan Lichtsteiner ma zamiar udowodnić umiejętności i zajść wyżej, a na pytanie o Grzegorza Krychowiaka i jego przenosiny do PSG, odpowiedział że "lubi tego zawodnika, ale nie jest skautem żeby go oceniać"…
Sami przyznacie, że takie odpowiedzi nie mogły nikogo porwać...
Zasadniczo najciekawszym momentem był fragment Petkovicia na temat Roberta Lewandowskiego. Selekcjoner rywali docenia umiejętności "Lewego", a jego zdaniem brak goli naszego kapitana o niczym nie świadczy. Słusznie.
Generalnie konferencja prasowa Szwajcarii odbyła się i to by było na tyle...
***
Mimo że spotkanie jutro, a o składach dowiemy się oficjalnie na 75 minut przed pierwszym gwizdkiem, to już teraz nie jest wielką zagadką zestawienie naszych przeciwników. W bramce wystąpi niezastąpiony i w bardzo dobrej formie Yann Sommer, najniższy golkiper EURO 2016. W polu Szwajcarzy wystąpią ustawieniem 4-3-2-1.
Linia obrony składać się będzie z kapitana i uczestnika dzisiejszej konferencji Stephana Lichtsteinera, tego który przypomniał że nie jest skautem, (Juventus) oraz Ricardo Rodrigueza z Wolfsburga. Na środku zagra Johan Djorou (z przeszłością w Arsenalu, teraz Hamburger SV) a także Fabian Schaer – autor jednego z dwóch goli Szwajcarii w turnieju, który na co dzień występuje w TSG 1899 Hoffenheim.
Linia pomocy to na środku kluczowy dla zespołu Granit Xhaka, mózg drużyny, nowy nabytek Arsenalu i brat występującego w Albanii Taulanta Xhaki. Przed nim dwójka bardzo dobry Valon Behrami (Watford) (ustawiany też przez w Szwajcarów w jednej linii z Xhaką) oraz Blerim Dzemaili, doświadczony pomocnik z bogatą karierą we Włoszech, który pod koniec czerwca wróci z wypożyczenia w FC Genoa i będzie trenował wraz z Galatasaray.
Z przodu dzieli i rządzi trio Admir Mehmedi, Xherdan Shaqiri i na szpicy Haris Seferović. Póki co robi to jednak tylko w teorii... Dziennikarze ze Szwajcarii są zgodni, że szczególnie ci dwaj ostatni zawodzą na całej linii. Vladimir Petković przekonywał, że jego ofensywni piłkarze wrócą na właściwe tory. Generalnie w prywatnych rozmowach słychać, że to od wspomnianej ofensywnej trójki zależy najwięcej i muszą zacząć być skuteczni. Generalnie cały zespół na papierze wygląda bardzo przyzwoicie. Oby o strzelaniu goli Szwajcarzy nie przypomnieli sobie przeciwko Polsce.
***
Pewne jest, że czeka nas niewygodne spotkanie. Patrząc na drugą stronę drabinki mamy oczywiście świadomość, że trudniejsi rywale grają z kimś innym, ale absolutnie Szwajcarii nie wolno lekceważyć. Jeżeli mamy być szczerzy – mamy kłopot, bo trudno jednoznacznie zdefiniować tego rywala. Trudno porównać go do jakiejkolwiek ekipy, z którą mierzyliśmy się w ostatnim czasie.
Ale to dobrze. Nie ma co patrzeć na przeciwnika – na tym poziomie nie ma już przypadku i tylko własna dobra postawa da nam szanse myśleć o wygranej.
Z Saint-Etienne Cezary Jeżowski