27
R. Kurzawa
7
A. Milik
12
Ł. Skorupski
4
T. Cionek
25
T. Kędziora
14
Ł. Teodorczyk
Reprezentacja Polski przed meczem z Koreą Południową. W górnym rzędzie od lewej: Taras Romanczuk, Michał Pazdan, Wojciech Szczęsny, Artur Jędrzejczyk, Kamil Glik, Łukasz Piszczek. W dolnym rzędzie od lewej: Kamil Grosicki, Maciej Rybus, Krzysztof Mączyński, Robert Lewandowski (kapitan), Piotr Zieliński.
Suche liczby mogą sugerować, że debiut Tarasa Romanczuka w reprezentacji Polski wypadł blado. Łatwo się jednak oszukać. Gracz Jagiellonii Białystok wyszedł w pierwszym składzie i grał przez godzinę. Miał sporo swobody, potrafił dobrze się ustawić oraz wprowadzał dużo spokoju w środku boiska. Jedyne, czego zabrakło, to kreatywności z przodu. Sam zawodnik był zachwycony możliwością debiutu na Stadionie Śląskim. Kolejnej szansy jednak nie dostał od Adama Nawałki. Na mundial również nie pojechał. W przeciwieństwie do Son Heung-mina. Bez niego raczej trudno byłoby sobie wyobrazić reprezentację Korei Południowej. Napastnik Tottenhamu to kluczowy piłkarz tej drużyny i jej największa gwiazda. W spotkaniu w Chorzowie miał kilka okazji do strzelenia gola, ale żadnej nie zamienił na bramkę. Zaliczył natomiast asystę przy trafieniu Lee Chang-mina. Miał również udział przy wyrównującym golu Hwang Hee-chana.
Autor: Adrian Woźniak
Na ten dzień – 27 marca 2018 roku – czekano od dawna. Po trwającej blisko 8,5 roku modernizacji na Stadionie Śląskim znów rozbłysły jupitery. W słynnym Kotle Czarownic ponownie dało się poczuć atmosferę piłkarskiego święta. Reprezentacja Polski, przygotowująca się do mundialu w Rosji, zagrała z Koreą Południową.
Słynny Kocioł Czarownic wrócił do świata żywych. Na trybunach pojawiło się dokładnie 53129 widzów, którzy pobili dwa rekordy głośności – najpierw przy okrzyku „Polska gola” wyniósł on 100 decybeli, a po golu Kamila Grosickiego o 7 db więcej.
Gdy ostatni raz biało-czerwoni gościli na śląskim gigancie, wyglądał on zupełnie inaczej. 14 października 2009 roku nasz zespół grał tu ze Słowacją. I chyba nikt nie chciałby wracać pamięcią do tego spotkania. Atmosfera panująca wówczas wokół kadry była fatalna. Nasza drużyna przegrała z kretesem eliminacje MŚ 2010. Prezes PZPN Grzegorz Lato zwolnił Leo Beenhakkera po wyjazdowej porażce ze Słowenią (0:3). Kwalifikacje do mundialu w RPA kończył w roli tymczasowego selekcjonera Stefan Majewski. Przy intensywnie padającym śniegu i pustawych trybunach, na których pojawiła się tylko garstka kibiców, Polacy kończyli zmagania o afrykański turniej. Rozbity wewnętrznie zespół przegrał ze Słowakami 0:1 po samobójczym golu Seweryna Gancarczyka.
Smutny, świecący pustkami Stadion Śląski w Chorzowie na zakończenie nieudanych eliminacji MŚ 2010. Taki obrazek wygasłego Kotła Czarownic kibice reprezentacji zapamiętali na długo.
Na długie lata tak właśnie został zapamiętany Stadion Śląski. O obiekcie, na którym nasza reprezentacja święciła niegdyś triumfy i rozgrywała wielkie mecze, wszyscy zapomnieli. Piłkarze również nie chcieli już tam występować. Rozpoczęła się mozolna modernizacja, która zakończyła się dopiero w 2017 roku. Stadion przeszedł gruntowny remont. Wybudowane zostało dodatkowe piętro trybun (pojemność obiektu wynosi teraz blisko 55 tysięcy), powstały zadaszenie oraz bieżnia lekkoatletyczna (zamiast toru żużlowego).
Tak po gruntownej modernizacji prezentuje się w pełnej krasie Stadion Śląski w Chorzowie.
Kocioł Czarownic zmartwychwstał dla pierwszej reprezentacji 27 marca 2018 roku (w październiku 2017 roku w obecności blisko 30 tysięcy ludzi zagrała na nim kadra do lat 19 i wygrała 3:0 z Białorusią w el. ME). Po oficjalnym treningu na murawie Śląskiego selekcjoner Adam Nawałka przyznał: „Serce rosło, gdy po raz pierwszy przekroczyłem progi tego stadionu. Na myśl przychodzą dawne wspomnienia i lata”. I one znów odżyły. Na mecz z Koreą Południową przyszły prawie 54 tysiące widzów. Fani stworzyli nieprawdopodobną atmosferę, która poniosła Orły Nawałki do zwycięstwa 3:2. Magia obiektu znów zadziałała. Jak zgodnie przyznawali po meczu selekcjoner Nawałka i prezes PZPN Zbigniew Boniek – Stadion Śląski zdał egzamin, a jego duch cały czas funkcjonuje.
► Trzeci w historii mecz z Koreą Południową i wyrównany bilans meczowy: 1-1-1 (bramki 5-6)
► Zagrało 17 zawodników z 14 klubów (trzech z Legii Warszawa)
► 12. gol Kamila Grosickiego w 56. występie w reprezentacji
► Bramka nr 1400 (druga dla Polski) strzelona przez reprezentację w oficjalnym meczu międzypaństwowym, jej zdobywcą Kamil Grosicki
► 910. bramka (trzecia dla Polski) strzelona przez reprezentację w meczu towarzyskim
► 111. zwycięstwo reprezentacji w meczu towarzyskim na własnym boisku
► Siódmy mecz reprezentacji rozegrany 27 marca i pierwsze, historyczne zwycięstwo w tym dniu
► Debiut w reprezentacji Tarasa Romanczuka
► Po raz pierwszy w reprezentacji zagrał zawodnik o imieniu Taras
► Po raz pierwszy zagrał w reprezentacji zawodnik występujący na co dzień we włoskim klubie SPAL 2013 (Thiago Cionek)