15
A. Szuppo
9
A. Koziupa
Reprezentacja Polski przed meczem z Białorusią w Mińsku. Stoją od lewej: Jolanta Siwińska, Patrycja Balcerzak, Paulina Dudek, Agnieszka Winczo, Anna Szymańska. W dolnym rzędzie: Martyna Wiankowska, Ewelina Kamczyk, Ewa Pajor, Dominika Grabowska, Gabriela Grzywińska, Aleksandra Sikora.
Mecz z Białorusią pokazał, że równie dobrze czuje się w roli obrończyni, jak i pomocniczki. Nominalnie ustawiona w defensywie, chętnie podłączała się do prawie każdej akcji biało-czerwonych i stwarzała duże zagrożenie na lewym skrzydle. Jej atutem jest nie tylko wszechstronność, ale też duża skuteczność pod bramką rywalek. W sezonie 2019/20 do momentu wybuchu pandemii strzelała dla Czarnych Sosnowiec średnio jedną bramkę na mecz! Wcześniej dała się poznać z dobrej strony jako piłkarka pierwszoligowego UKS SMS Łódź. Sportowy idol? „Jacek Krzynówek!” – odpowiedziała bez wahania w rozmowie z Klaudią Grodzką dla portalu Łączy Nas Piłka. I zaraz wyjaśniła: „W sumie chyba głównie dlatego, że grał w reprezentacji na lewym skrzydle”.
Córka Niemki i Polaka pochodzącego z Opola. Urodziła się w uzdrowisku Bad Homburg i tam już jako 7-latka zaczęła uczęszczać na treningi piłkarskie. Niedługo potem jej rodzice przenieśli się do Frankfurtu i zapisali Julię do klubu FFC – wówczas jednego z najbardziej liczących się w kobiecym futbolu w Europie. Czyniła szybkie postępy, więc wkrótce trafiła do juniorskiej reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów. Co ciekawe, debiut w kadrze U15 zaliczyła w wygranej 4:1 potyczce z biało-czerwonymi. Dla Niemiec grała do 19. roku życia. Potem zdecydowała się na zmianę barw. „Na jeden z moich meczów przyjechał skaut PZPN Tomasz Rybicki. Spodobała mu się moja gra. Podszedł do mnie po spotkaniu i zapytał, czy mam polski paszport” - wspominała potem. W polskiej kadrze zadebiutowała w meczu z Kosowem (5:0).