Robert Lewandowski został królem strzelców rozgrywek Ligi Mistrzów 2019/2020. Polak w dziesięciu meczach zdobył aż piętnaście bramek. – Trudno powiedzieć, który mecz był dla mnie najlepszy. Dobrze wspominam wysoko wygrane starcie z Tottenhamem Hotspur czy cztery gole strzelone w meczu z Crveną zvezdą, ale najlepiej wspominam oczywiście zwycięski final i to, co nastąpiło po nim. To był dla mnie świetny sezon, ale najważniejsze jest to, że drużyna wygrywała. Zawszę robię wszystko, co w mojej mocy, dla dobra zespołu – ocenił.

Dla kapitana reprezentacji Polski zwycięstwo w Lidze Mistrzów było niespełnionym wcześniej marzeniem. – Pamiętam, co wydarzyło się w 2013 roku, gdy przegraliśmy finałowe starcie. Byłem bardzo rozczarowany, ale powiedziałem sobie, że nigdy się nie poddam. W minionym sezonie udało się osiągnąć coś, o czym marzyłem od najmłodszych lat. Teraz znam już to wspaniałe uczucie triumfu w Lidze Mistrzów – zaznaczył „Lewy”.

⚽ 🏅 𝗧𝗵𝗲 𝟮𝟬𝟭𝟵/𝟮𝟬 𝗨𝗘𝗙𝗔 𝗠𝗲𝗻’𝘀 𝗣𝗹𝗮𝘆𝗲𝗿 𝗼𝗳 𝘁𝗵𝗲 𝗬𝗲𝗮𝗿 𝗶𝘀… @𝗹𝗲𝘄𝘆_𝗼𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹!

🇵🇱 Congratulations, Robert! #UEFAawards pic.twitter.com/1R8Riiqrq6

— UEFA (@UEFA) October 1, 2020

W ręce Lewandowskiego trafiła oczywiście nagroda dla Piłkarza Roku UEFA. – Muszę przyznać, że to kapitalne uczucie. Pracowałem bardzo ciężko, by znaleźć się w tym miejscu, w którym jestem. Pragnę podziękować kolegom z zespołu i wszystkim członkom sztabu szkoleniowego, którzy bardzo mi w tym pomogli. Dziękuję także mojej wspaniałej rodzinie, która zawsze jest przy mnie i w każdej chwili mnie wspiera. Gdy byłem młodym piłkarzem, zawsze marzyłem o grze na wielkich stadionach w barwach wielkiego klubu. Dziś mogę powiedzieć, że marzenia się spełniają. Jestem bardzo dumny i szczęśliwy – zakończył Piłkarz Roku UEFA.