Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Waldemar Fornalik: Zrobiliśmy, co do nas należało
– Wszyscy spodziewali się, że awansujemy, a gdyby tak się nie stało, to byłaby mega sensacja. Szkoda jedynie, że wcześniej nie zapewniliśmy sobie wyższego zwycięstwa, bo były ku temu sytuacje – powiedział po wygranej Piasta Gliwice z rezerwami Legii (2:0) szkoleniowiec mistrzów Polski, Waldemar Fornalik.
Gerard Badia otworzył wynik jeszcze przed upływem kwadransa i to również on zamknął kwestię awansu golem z rzutu karnego w samej końcówce. – Natomiast jestem zniesmaczony zachowaniem kibiców: skandowali tyle wulgaryzmów na meczu, gdzie zagrało wielu młodzieżowców, niepełnoletnich… Nijak się to ma do piłki nożnej, do tego, czego spodziewamy się na stadionach. Są pewne granice. Mieliśmy ławkę za kibicami Legii, pluto na nas – mówił po spotkaniu Fornalik. Szkoleniowiec chwalił również rywali. – Byli ambitni i dobrze zorganizowani. Myślę, że zagrali na 100% swoich możliwości, długo nam się nie dając – zapewniał.
Podobnie to spotkanie ocenił trener gospodarzy, Piotr Kobierecki. – Nie ma co ukrywać, że byliśmy dzisiaj zespołem słabszym. Gratuluję rywalom i trenerowi Fornalikowi. Jeśli chodzi o mój zespół, to gratuluję piłkarzom konsekwencji, powtarzalności. Brakowało nieco jakości, ale za nami lekcja z której jeśli wyciągniemy wnioski, to będziemy dużo bogatsi. Na tym nam bardzo zależało. W szatni powiedziałem zawodnikom, że wygrane cieszą, a przegrane uczą – podkreślił.
Pod jakimi względami zespół Legii mógł nabrać nowych doświadczeń? – Chociażby w szybkości operowania piłką. Momentami, choć nie chcę, by zabrzmiało to negatywnie, proste środki są najlepsze. Nie było fajerwerków ze strony Piasta, ale była to gra skuteczna, konsekwentna i bardzo powtarzalna. Widać bardzo dobrą pracę trenera Fornalika. Jestem zadowolony ze swojego zespołu, a najbardziej pragnę pogratulować Kamilowi Orlikowi i Olkowi Wańkowi. Zagrali bardzo solidnie, wiele zrobili, by móc wystąpić. Olek jest po dwóch operacjach więzadeł krzyżowych, a Kamil przez rok nie grał. Byli bardzo zdeterminowani, by dziś wystąpić – zakończył trener drugiej Legii.
Aleksandra Polak, Ząbki