Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Tomasz Foszmańczyk: Jest ogromny niedosyt
Jest niedosyt?
Oczywiście, ogromny. Był to bardzo ciężki mecz, ale my nie powinniśmy dopuścić do karnych. Mając w końcówce dogrywki prowadzenie 3:2 mieliśmy dociągnąć ten wynik. Trochę nas rozbiła w końcówce kontuzja naszego bramkarza Kamila Lecha, ale to nas nie tłumaczy. Karne to już loteria. Z przebiegu meczu byliśmy lepsi. Ale nie ma się co załamywać po takim spotkaniu, trzeba wyciągać wnioski, a te wbrew pozorom, będą pozytywne.
Pokazaliście się pozytywnie na tle pierwszoligowca.
Chcemy teraz tak grać w lidze. Nasza dewiza w szatni jest jedna, piłka się obroni. I tego się chcemy trzymać w dalszym ciągu. Teraz już jednak wyłącznie w lidze, na tym się skupiamy.
Co się stało w końcówce dogrywki, że nie udało się utrzymać tego prowadzenia?
Za bardzo się cofnęliśmy. Wtedy najczęściej decyduje przypadek, w gąszczu nóg czasem ciężko o sprawną grę. Tak było również w naszej sytuacji. Początek meczu należał do Stomilu, rozgrywali nas. Zdobyli bramkę, ale potem gra się już wyrównała, doszliśmy z czasem do głosu i bardzo szkoda, że tego prowadzenia z dogrywki nie udało się utrzymać.
Trenowaliście przed tym meczem karne?
Oczywiście, ale to jednak co innego w meczu, a co innego w warunkach treningowych. Bramkarz Stomilu Michał Leszczyński dobrze się również zachowywał, wybronił nasze dwa strzały. Odpadamy więc, ale nie zwieszamy głów. Wiele jeszcze pozytywów przed nami. Szkoda jednak, bo mogliśmy trafić kolejnego ciekawego rywala w Pucharze Polski.
Druga połowa i dogrywka to były najlepsze minuty Ruchu w tym sezonie?
Mieliśmy już lepsze momenty. Kolejny raz dużo nam dały zmiany. To jest fajne w naszym zespole, że nikt się nie obraża. Każdy kto wchodzi pokazuje, że chce grać jak najlepiej dla Ruchu i pokazuje to na boisku.
Rozmawiał Tadeusz Danisz
(fot. 400mm.pl)