Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Szalony mecz w Chorzowie, Stomil górą w karnych
W Stomilu Olsztyn w porównaniu do ostatniego meczu ligowego z Wigrami Suwałki zaszło aż osiem zmian. Mimo to pierwszoligowiec od początku spotkania na Cichej zyskał przewagę. Duża w tym zasługa duetu: Artur Siemaszko - Oktawian Skrzecz, który sprawiał wiele problemów piłkarzom z Chorzowa.
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili jednak chorzowianie, strzał Mariusza Idzika z czwartej minuty był jednak niecelny. Później już więcej mieli do powiedzenia gracze Piotra Zajączkowskiego. Dwukrotnie uderzał Artur Siemaszko, za pierwszym razem niecenie, przy drugiej próbie dobrze się zachował Kamil Lech. W 18 minucie po dograniu Skrzecza z lewej strony Siemaszko z bliska wpakował piłkę do siatki.
Asystent przy bramce również miał swoje sytuacje, ale dwukrotnie górą w tych pojedynkach był bramkarz Niebieskich, który w pierwszej połowie miał całkiem sporo pracy. Zwłaszcza ta druga sytuacja, sam na sam z golkiperem, może się graczowi Stomilowi śnić po nocach.
W Ruchu najbardziej aktywny był wspomniany Idzik. W dogodnej sytuacji nie zdecydował się jednak na strzał szukając partnera, co sprowadziło niebezpieczeństwo po kontrze pod bramkę Ruchu. Pierwszy celny strzał gospodarze oddali tuż przed zejściem do szatni, ale uderzenie Mateusz Winciersza nie sprawiło żadnych problemów Michałowi Leszczyńskiemu.
Nie wiadomo co powiedział w przerwie trener Niebieskich Łukasz Bereta swoim piłkarzom, w każdym razie w drugiej odsłonie gospodarze przeszli metamorfozę, a role na boisku się odwróciły. Duża w tym zasługa Daniela Paszka, który na boisku zastąpił Winciersza. To właśnie zmiennik dośrodkował po rzucie wolnym, a bramkę po główce zdobył Konrad Kasolik.
Defensor Ruchu miał jeszcze jedną okazję, ale tym razem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niebiescy w kolejnych minutach mieli coraz więcej swobody w grze, co było także widoczne pod bramką. Po koronkowej akcji i dokładnym prostopadłym podaniu Tomasza Foszmańczyka bliski zdobycia bramki był Idzik. Olsztynianie ograniczyli się właściwie do jednej kontry, po której wykonywali rzut wolny. W konsekwencji po zamieszaniu w polu karnym sędzia wskazał na „wapno”, które zamienił na bramkę Szymon Sobczak. Ofiarna gra chorzowian w końcówce regulaminowego czasu gry została jednak nagrodzona. Po faulu na Marcinie Kowalskim rzut karny na bramkę zamienił Idzik.
W dogrywce emocji było nie mniej. Ruch po uderzeniu Daniela Paszka szybko uzyskał prowadzenie. Pierwszą groźną akcję w doliczonym czasie gry miał jednak Stomil. Po rzucie rożnym Jakub Mosakowski przymierzył w słupek. Sytuację miał także Dawid Rudnik, chwilę wcześniej wprowadzony na boisko. Ruch mądrze się bronił, ale na minutę przed końcem dogrywki Stomil wyrównał za sprawą Mosakowskiego. W karnych lepsi okazali się goście, dla Ruchu nie trafili Podgórski i Idzik, dla gości Biedrzycki.
Ruch Chorzów 3:3 (3:4 k.) (2:2, 0:1) Stomil Olsztyn
Bramki: Konrad Kasolik 51, Mariusz Idzik 85, Daniel Paszek 94 - Artur Siemaszko 18, Szymon Sobczak 82, Jakub Mosakowski 119
Ruch: 94. Kamil Lech (118, 1. Dawid Smug) – 34. Mateusz Lechowicz, 2. Konrad Kasolik, 21. Bartłomiej Kulejewski, 5. Marcin Kowalski (105, 7. Mateusz Duchowski) – 23, Mateusz Winciersz (46, 27. Daniel Paszek), 28. Michał Mokrzycki, 17. Tomasz Foszmańczyk, 11. Tomasz Podgórski, 14. Mateusz Bartolewski (91, 26. Jakub Nowak) – 9. Mariusz Idzik
Stomil: 13. Michał Leszczyński – 26. Eric Molloy, 96. Oleg Tarasenko, 20. Wojciech Dziemidowicz, 4. Jakub Mosakowski – 90. Waldemar Gancarczyk, 70. Mateusz Cetnarski (67, 97. Wiktor Biedrzycki), 31. Maciej Pałaszewski, 27. Oktawian Skrzecz (101, 99. Dawid Rudnik), 8. Bartłomiej Niedziela (66, 11. Mateusz Gancarczyk) – 10. Artur Siemaszko (46, 9. Szymon Sobczak).
Sędzia: Robert Marciniak (Kraków)
Żołte kartki: Winciersz, Kowalski, Kasolik, Paszek, Idzik, Bartolewski, Podgórski, Duchowski – Gancarczyk, Pałaszewski, Molloy.
Tadeusz Danisz