Aktualności

[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] ŁKS – Górnik, czyli szybka powtórka z ligi

Aktualności29.10.2019 
Dziewięć dni temu Górnik Zabrze zremisował u siebie z ŁKS w ekstraklasie. We wtorek w Totolotek Pucharze Polski (godz. 20:30, transmisja Polsat Sport) to łodzianie będą gospodarzami i tym razem na pewno jedna z drużyn zejdzie z boiska w lepszych humorach.

W lidze łodzianie prowadzili od 50. minuty po golu Hiszpana Daniego Ramireza. Niespełna pół godziny później wyrównał jego rodak – Igor Angulo. – Liczyliśmy na wygraną i przeważaliśmy. To jednak ŁKS strzelił pierwszy gola i musieliśmy gonić wynik. Szkoda, że zdobyliśmy tylko punkt – twierdzi Łukasz Wolsztyński, napastnik Górnika. – Mimo że ŁKS miał serię porażek, to od początku sezonu widać plan na grę, którego nie zmienia i się go trzyma. Budują akcje od tyłu i na wiele kontaktów. Ostatnio im to wychodzi. Wszyscy wiedzą, że dużo zależy od postawy Daniego Ramireza. Hiszpan ma luz z piłką przy nodze, potrafi zagrać tak, jak się nikt nie spodziewa i ma pełne zaufanie w zespole. My jednak też mamy dobrych zawodników i stać nas na awans – przekonuje.

Po tym spotkaniu także łodzianie czuli niedosyt, ale z drugiej strony było to potwierdzenie, że powoli wychodzą z kryzysu. Po ośmiu porażkach z rzędu najpierw pokonali Koronę Kielce (4:1), potem właśnie zremisowali w Zabrze, a w ostatniej ligowej kolejce wygrali z Rakowem Częstochowa (2:0).

– To oczywiste, że atmosfera się poprawiła i złapaliśmy trochę oddechu. Nie szukaliśmy przyczyn niepowodzeń w stylu gry i trzymamy się tego, co do tej pory pokazywaliśmy na boisku – zapewnia Kazimierz Moskal, trener ŁKS. – Zdajemy sobie też sprawę, że ostatnie dobre wyniki nie rozwiązały jeszcze naszych problemów. Sytuacja nie jest jeszcze taka, jak byśmy sobie życzyli, dlatego skupiamy się na lidze – przyznaje.

We wtorek łodzianie spróbują jednak awansować do 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski, w którym nie byli od sezonu 2010/2011. Znacznie lepiej w tych rozgrywkach spisuje się w Górnik. W poprzedniej edycji dotarł do ćwierćfinału, a dwa lata temu niewiele zabrakło, by zagrał w finale na PGE Narodowym. Wtedy w rewanżu z Legią prowadzili do 74. minuty, ale stracili dwa gole i to warszawianie cieszyli się z awansu.

Łódzki klub przypomniał, że w 1957 roku obie drużyny spotkały się w finale Pucharu Polski.


Przed wtorkowym meczem obie drużyny powinny być zadowolone z występu w lidze. ŁKS zdobył trzy punkty i wydostał się ze strefy spadkowej. Zabrzanie wywieźli punkt z Gdańska, a gola na wagę remisu zdobyli w 82. minucie. Trenera Marcina Brosza niepokoi na pewno to, że jego zespół nie zdobył trzech punktów w lidze od 25 sierpnia. W tym czasie wygrał tylko w Totolotek Pucharze Polski – pokonał aż 6:0 trzecioligową Polonię Środa Wielkopolska.

– Już od siedmiu kolejek czekamy na wygraną. W Gdańsku obie drużyny miały sytuacje i mogły przechylić szale na swoją korzyść. Nie udało się i musimy szukać przełamania w Totolotek Pucharze Polski. Traktujemy to spotkanie bardzo poważnie i chcemy zajść jak najdalej. Na pewno trener wystawi skład, który jest w stanie pokonać ŁKS – uważa Wolsztyński.

Sytuacja łodzian w lidze jest trochę lepsza, ale nie na tyle, by rzucić wszystkie siły na Totolotek Puchar Polski. Kazimierz Moskal, trener ŁKS, przyznał po meczu z Rakowem, że z Górnikiem szansę dostaną zawodnicy, którzy grają mniej w ekstraklasie. – Mamy ludzi, którzy czekają na to, by wystąpić i na pewno w spotkaniu z Górnikiem będą mieli okazję się zaprezentować – zapewnia Moskal. – Zmiany przewiduję też dlatego, że na poszczególnych pozycjach mam zawodników o podobnej klasie. Po serii porażek stracili miejsce i teraz dostaną możliwość, by się pokazać – tłumaczy.

W lidze ŁKS i Górnik grały w sobotę. Żadna z drużyn nie miała więc więcej czasu na regenerację przed wtorkowym spotkaniem. – Oba zespoły są w podobnej sytuacji. Choć może Górnik nawet w nieco trudniejszej, bo też grał w sobotę, ale później od nas i na wyjeździe w Gdańsku. Nie sądzę jednak, by miało to znaczenie – przyznaje trener Moskal. – Z drugiej strony w niedzielę gramy z Jagiellonią Białystok, która z Totolotek Pucharu Polski już odpadła, więc jej zawodnicy powinni być bardziej wypoczęci – uważa.

Szkoleniowiec ŁKS dodaje, że obie drużyny znają się doskonale. – Dopiero co ze sobą graliśmy i mamy mnóstwo materiału do analizy. Oczywiście zagadką tak dla nas, jak i dla Górnika są składy w jakich drużyny wystąpią. Styl gry zapewne się nie zmieni – mówi Moskal.

Andrzej Klemba

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności