Aktualności

[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Lechia – Zagłębie: powtórka z ligi czy kontynuacja zwycięskiego marszu gdańszczan?

Aktualności04.12.2019 
Po ponad pięciu latach przerwy kibice Lechii znów mogą przeżywać emocje związane z Totolotek Pucharem Polski w... Gdańsku. Tyle czasu minęło od ostatniego pojedynku biało-zielonych w tych rozgrywkach na własnym stadionie. Biało-zieloni w pucharze kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, jednak w środę (godz. 17:45, transmisja w Polsat Sport) zmierzą się z niewygodnym dla siebie rywalem, Zagłębiem Lubin.

Stracie gdańszczan z „Miedziowymi” to jeden z dwóch pojedynków pomiędzy drużynami PKO Ekstraklasy w 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski z ciekawym tłem ze względu na szkoleniowca obrońcy trofeum Piotra Stokowca, byłego opiekuna lubinian. Mało tego, Lechia wraca do gry u siebie w „Pucharze Tysiąca Drużyn”, gdzie trwa jej zwycięska seria. Ostatni raz biało-zieloni musieli uznać wyższość rywala 9 sierpnia 2017 roku, kiedy odpadli w 1/16 po porażce 0:1 z Bytovią Bytów.

Tournee po północy Polski

Tamta porażka nie obciąża jednak konta Stokowca, a Piotr Nowaka, ówczesnego trenera lechistów. Stokowiec pracował wówczas w Zagłębiu, które odpadło w ćwierćfinale, pokonując wcześniej Jagiellonię Białystok oraz Cracovię.

Lechia pod wodzą 47-latka jest nie do zatrzymania dla krajowych przeciwników w Totolotek Pucharze Polski. Poprzednią edycję rozgrywek zespół z Gdańska wygrał, eliminując kolejno Wisłę Kraków po rzutach karnych, Resovię, Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, Górnika Zabrze, Raków Częstochowa. Zanim Lechia trafiła na „Miedziowych” ograła 3:2 Gryfa Wejherowo oraz 2:0 Chełmiankę Chełm. Zagłębie z kolei wyeliminowało Koronę Kielce i Stilon Gorzów Wielkopolski.

Mecz z Lechią to początek kilkudniowego tournee po północnej Polsce piłkarzy z Lubina. Po ligowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze podopieczni Martina Seveli ruszyli do Gdańska. Następnie wyjadą na mini zgrupowanie do Gniewina, skąd udadzą się w podróż na Podlasie. W sobotę 7 grudnia czeka ich bowiem konfrontacja z Jagiellonią Białystok. – Gramy dużo spotkań na wyjazdach z rzędu i od strony fizycznej pozostanie tutaj zamiast ciągłego przemieszczania się jest dla nas dużo korzystniejsze. Ciężko jest dwa razy pokonywać taką drogę. Jesteśmy drużyną, to jest nasz zawód i damy radę – zapewnia pomocnik Zagłębia Sasa Żivec.

On i jego koledzy ostatnią wizytę w Gdańsku wspominają bardzo dobrze. 5 października na Stadionie Energa Gdańsk Zagłębie wygrało 2:1. Żivec popisał się asystą przy golu Damjana Bohara na 2:0 w 63. minucie. Tamten mecz nie wyszedł lechistom, zresztą jak wiele ostatnich przeciwko „Miedziowym”. Stokowiec w roli trenera Lechii jeszcze nie wygrał ze swoim byłym klubem. Notował następujące wyniki: 1:2, 1:1, 1:2, 3:3.

Lechia z ligi, a może Lechia z pucharów?

– Zagłębie ma dużo jakości. To nie są brzydkie mecze, przypadkowe. Rozgrywamy z nimi dobre spotkania. Przypomnę choćby to zakończone remisem 3:3, które miało swoją historią. Nie chcemy się porywać na romantyczną wizję futbolu, tylko przejść do kolejnej rundy. W naszej obecnej sytuacji kadrowej musimy mieć nakreślony konkretny cel, a ten zakłada awans. Wszystko musi być dograne, trzeba być skoncentrowanym. Mocno pracujemy nad tym, żeby wyciągnąć wnioski z poprzednich meczów z Zagłębiem. Poza tym też dysponujemy atutami, które powinniśmy wykorzystać właśnie w takim spotkaniu – mówi Stokowiec.



Absencje kilku zawodników mocno komplikują trenerowi obsadę niektórych pozycji, z tego też powodu od zdrowych zawodników wymaga 100 procentowego zaangażowania i gry na swoim poziomie. – Samo gadanie nic nie da. Może ubytki kadrowe będą dla nas dodatkowym czynnikiem mobilizującym? Jest nas mało i wszystko musimy robić z precyzją skalpela. Nie możemy sobie pozwolić na słabsze momenty. Dużych rotacji w składzie nie będzie. Na pewno Zagłębie jest w lepszej sytuacji, bo swój mecz grali w piątek, a my w niedzielę. Ale to żadne usprawiedliwienie. Tak się złożyło, że Lechia po latach znów wystąpi w pucharze przed własną publicznością. Liczę, że mimo chłodu i zimna kibice dopiszą – podkreśla opiekun lechistów.

Ekipa z Dolnego Śląska nie dość, że miała dwa dni więcej czasu na regeneracją, to w dodatku nie boryka się z takimi brakami personalnymi jak Lechia. Ale w pucharach takie przypadki nie mają znaczenia, bo to rozgrywki z osobną historią. – Całkiem niedawno mierzyliśmy się z Lechią w lidze. Wiem, kto może być dla nas zagrożeniem i czego możemy się spodziewać w Gdańsku. Jeśli zagramy na naszym optymalnym poziomie, to możemy wygrać – zapowiada Damjan Bohar w rozmowie z oficjalną stroną klubową Zagłębia.

– Lechia to zawsze była dobra drużyna, w której jest wielu doświadczonych zawodników. Gdańszczanie grają fajną piłkę i są dobrze taktycznie ustawioną drużyną. Takiego meczu się spodziewamy – podkreśla Żivec.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności