– Myślę, że możemy być z siebie zadowoleni. Zrealizowaliśmy plan na to spotkanie. Nie pozwoliliśmy na nic przeciwnikowi, kontrowaliśmy cały mecz, czego efektem były cztery bramki – ocenił spotkanie pomocnik Rakowa.

Podopieczni Marka Papszuna wygrali w sposób bezdyskusyjny. Zaprezentowali przy tym sporo jakości. – Wcale nie powiedziałbym, że łatwo awansowaliśmy. Wiedzieliśmy, że jeśli zagramy to, co potrafimy, a agresja i determinacja będą na odpowiednim poziomie, to przejdziemy dalej. Szybko strzelony gol pomógł nam w dalszej części meczu. Mogliśmy strzelać kolejne gole, które dobiły przeciwnika. Byliśmy efektywni i efektowni. I ten fakt, obok awansu, daje nam najwięcej powodów do satysfakcji – dodał Sapała, który trafił do bramki, uderzając z ok. 25 metrów. Piłka wpadła za kołnierz bramkarzowi Olimpii Elbląg.

– Tak zdobyta bramka na pewno daje kopniaka i więcej pewności siebie. Cieszę się, że strzeliłem ładnego gola, a jeszcze bardziej cieszę się, że wygraliśmy w dobrym stylu i gramy dalej – podkreślił pomocnik Rakowa.

Piotr Wiśniewski, Elbląg