Aktualności
[TOTOLOTEK PUCHAR POLSKI] Błękitni tym razem bez niespodzianki. Stal minimalnie lepsza
Specjaliści od niespodzianek, czyli piłkarze Błękitnych, w poprzednich rundach, kiedy eliminowali Wisłę Kraków oraz Sandecję Nowy Sącz, dali się poznać jako zespół niekoniecznie skupiony na defensywie. Choćby przeciwko Sandecji, podopieczni Adama Topolskiego pokazali się z bardzo dobrej strony jeśli chodzi o ofensywę. Było dużo jakości, efektowne akcje, atrakcyjne bramki, no i wysokie zwycięstwo z I-ligowcem 3:0.
Stal to jednak drużyna lepsza sportowo, chociaż też jest przedstawicielem Fortuna 1 ligi, i nie pozwoliła gospodarzom na tyle, co ich wcześniejsi przeciwnicy. Nie znaczy to, że Błękitni byli tłem dla gości. Nic z tych rzeczy. Sprawili mnóstwo problemów faworytowi tej konfrontacji. Zawodnicy Adama Topolskiego mocno uprzykrzali życie mielczanom. Bo kiedy ci wyszli na prowadzenie za sprawą Adriana Paluchowskiego, który strzelił gola po rzucie rożnym, nie pozostali dłużni. Gol dla Stali? Z kornera centrował Grzegorz Tomasiewicz, piłkę przedłużył Mateusz Żyro, Paluchowski lekko wyskoczył, trafił idealnia głową i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Bramkowa akcja zawodników ze Stargardu był popisem Krystiana Sanockiego. Wrzucił idealnie, w punkt, do Kurbiela, który dostawił głowę jak należy.
Gra Stali ożywiła się po przerwie. Impuls drużynie dał wprowadzony z ławki Bartosz Nowak, który rozgrywa bardzo dobrą rundę w lidze. Ofensywnie usposobiony pomocnik poukładał grę mielczan w drugiej linii na tyle, że byli oni dużo konkretniejsi pod bramką. Mało brakowało, a po zagraniu Nowaka piłka w 55. minucie wylądowałaby w bramce Mariusza Rzepeckiego. Tylko przytomność umysłu golkipera Błękitnych uratowała gospodarzy przed stratą gola. Nowak dośrodkowywał z rzutu rożnego, tor piłki przeciął Piotr Kurbiel. Futbolówka zmieniła kierunek, ale Rzepecki w porę wystawił rękę.
W posiadaniu piłki wyraźną przewagę mieli zawodnicy z Mielca, ale to gospodarze wykazywali większy entuzjazm i pomysłowość, jeśli chodzi o sposób budowania akcji. Gdy tylko przejęli piłkę, błyskawicznie przedostawali się na połowę gości, stwarzając duże zagrożenie dzięki swoim skrzydłowym. Dobrą okazję, która wyniknęla z błędu Mateusza Bodziocha, mógł mieć Kurbiel, lecz z interwencją w porę zdążył Damian Primel.
Ekipie z 1 ligi brakowało konkretu, ten nastąpił w efekcie trójkowej akcji Paluchowski – Andreja Prokić – Mateusz Mak. Paluchowski wygrał pojedynek, odegrał to Prokicia, który zagrał prostopadłe podanie w kierunku Maka. Skrzydłowy wyszedł sam na sam z Rzepeckim, posłał piłkę pod nogami golkipera Błękitnych.
Błękitni mogli szybko odpowiedzieć: Sanocki wrzucił piłkę na głowę Piotr Kurbiela, napastnik II-ligowca z bliska uderzył głową obok słupka. W innej sytuacji Wojciech Fadecki trafił w słupek. W końcówce spotkania Stal umiejętnie utrzymywała się przy piłce, mogła skupić się na grze z kontry. Korzystny wynik goście zdołali dowieźć do ostatniego gwizdka.
Błękitni Stargard – Stal Mielec 1:2 (1:1)
Bramki: Kurbiel 37 – Paluchowski 27, Mak 70.
Błękitni: 7. Mariusz Rzepecki – 17. Aleksander Theus, 27. Jakub Ostrowski, 25. Hubert Sadowski, 5. Oskar Nowak – 11. Krystian Sanocki, 10. Filip Karmański (84, Mateusz Bochniak), 19. Paweł Łysiak, 18. Wojciech Fadecki – 7. Michał Cywiński (74, 24. Patryk Paczuk), 9. Piotr Kurbiel.
Stal: 29. Damian Primel – 25. Wojciech Lisowski (77. 11. Szymon Stasik), 22. Mateusz Bodzioch, 5. Mateusz Żyro, 23. Krystian Getinger – 8. Maciej Urbańczyk, 24. Lukas Bielak (46, 17. Bartosz Nowak) – 9. Andreja Prokić, 20. Grzegorz Tomasiewicz, 10. Mateusz Mak – 19. Adrian Paluchowski (90, 90. Josip Barisić).
Zółte kartki: Sanocki, Ostrowski – Urbańczyk, Prokić.
Sędziował: Damian Sulikowski (Gdańsk).
Piotr Wiśniewski