„Dużo pracowałem nad swoim ciałem poza boiskiem, ucząc się, jak się żyje i odżywia we Włoszech” – zdradza Glik. „Jestem ogromnie wdzięczny dietetykowi, który z nami pracuje. Postępuje według jego wskazówek i rezultaty są widoczne”. Obrońca Torino zdobył dla „Byków” już sześć bramek w tym sezonie Serie A, kolejne trafienie dorzucił w Lidze Europy przeciwko Zenitowi Sankt Petersburg. Takie osiągnięcia sprawiają, ze Polak nie znika z czołówek włoskich mediów. Status najskuteczniejszego obrońcy w Europie jest dla naszego reprezentanta bardzo nobilitujący. Klikając >>TUTAJ<< znajdziecie ranking najbardziej bramkostrzelnych defensorów w Europie, który otwiera właśnie Polak.

Włoskie media zastanawiają się, czy Kamil Glik zdoła dogonić Zbigniewa Bońka, który w sezonie 1985/1986 w barwach AS Roma strzelił w Serie A siedem goli. Do wyrównania tego rekordu Kamilowi brakuje trafienia. Do końca sezonu w lidze włoskiej zostało jeszcze dziesięć kolejek, dlatego okazji, by ponownie pokonać bramkarza rywali, na pewno nie zabraknie.

W reprezentacji Polski Kamil Glik zdobył trzy bramki. Trafiał do siatki Tajlandii, Anglii i Gruzji. Liczymy, że swoją świetną skuteczność potwierdzi w niedzielny wieczór na AVIVA Stadium w Dublinie!