Piotr Parzyszek naar De Graafschap : "Ik kan niet wachten om mijn opwachting te maken op De Vijverberg", aldus Piotr.https://t.co/V6JdnhCDEm

— De Graafschap (@degraafschap) luty 11, 2016

Piotr Parzyszek kibicom Graafschap znany jest doskonale. To właśnie tam przez pięć sezonów reprezentował barwy juniorskiego zespołu, a potem wkroczył w świat seniorskiej piłki. Debiutancki sezon był dla niego bardzo udany. W De Graafschap rozegrał 28 meczów i strzelił 10 goli, co można uznawać za niezły wynik. W kolejnym sezonie rozegrał o 8 spotkań mniej, ale za to udało mu się zdobyć aż 16 goli.

Obiecujące występy młodego Polaka zwróciły oczy Charltonu Athletic, który sprowadził Parzyszka na Wyspy Brytyjskie w styczniu 2014 roku. Na The Valley polskiemu napastnikowi jednak nie udało się miejsca zagrzać na dłużej. Rozegrał tam zaledwie jedno spotkanie, a włodarze angielskiego zespołu wypożyczyli go do Sint-Truidense VV, który występował wtedy w drugiej lidze belgijskiej.

Tam nasz rodak otrzymywał szanse regularnych występów. Zagrał w 31. spotkaniach, 12 razy wpisywał się na listę strzelców, zostając najskuteczniejszym strzelcem drużyny i przyczyniając się do awansu zespołu na najwyższy szczebel rozgrywkowy.

Działacze belgijskiej drużyny nie zdecydowali się jednak wykupić Parzyszka, a ten musiał wrócić do Anglii. Jednak nie na długo, gdyż został ponownie wypożyczony, a kolejnym przystankiem w jego karierze było duńskie Randers FC. Tam najczęściej pełnił rolę zawodnika rezerwowego. Zanotował 8 występów i raz trafiał do siatki rywala. Wypożyczenie polskiego napastnika zostało skrócone, a następnie 22-latek rozwiązał kontrakt z Charltonem stając się wolnym zawodnikiem.

Po nieudanych przygodach w Anglii i Danii Parzyszek zdecydował się wrócić do klubu, w którym osiągał największe sukcesy. – Jestem bardzo szczęśliwy, że ponownie mogę zagrać w De Graafschap. Teraz musimy wszyscy ciężko pracować, aby jak wydostać się ze strefy spadkowej i utrzymać się w lidze – powiedział zaraz po podpisaniu kontraktu Parzyszek.