Aktualności
Paweł Raczkowski i duży apetyt na sukces
Raczkowski zadebiutował w Ekstraklasie w 2010 roku. Trzy lata później odebrał międzynarodową plakietkę FIFA. Taka nominacja nie była zaskoczeniem. Arbiter z Warszawy był uczestnikiem szkoleniowego programu CORE (Center Of Referee Excellence), do którego zapraszani są najzdolniejsi sędziowie z wybranych krajów.
Przyglądając się meczom i imprezom piłkarskim, które prowadził, łatwo zauważyć, że ścieżka jego rozwoju była bardzo harmonijna. W kwietniu 2014 sędziował w półfinale Youth Champions League w spotkaniu FC Barcelona – FC Schalke 04. Rok później, w maju, poprowadził finał mistrzostw Europy U-17, które rozegrano w Bułgarii. Kilka tygodni później, jako sędzia bramkowy, pomagał Szymonowi Marciniakowi w finale ME U-21 w Czechach. W 2016 roku był w składzie polskiej ekipy sędziowskiej, która udanie zaprezentowała się podczas EURO we Francji.
Od sezonu 2014/2015 prowadzi mecze w Lidze Europy. Bardzo istotnym wydarzeniem była jedna z nominacji w mijającym sezonie. Raczkowski zadebiutował w Lidze Mistrzów (październik 2018, AS Roma – Viktoria Pilzno). – Włożyłem w to wszystko dużo pracy. Wraz z zespołem otrzymujemy od UEFA szanse, które wykorzystujemy. Nominacja do Ligi Mistrzów była wielkim wyróżnieniem. Jednym z moich kolejnych celów jest na stałe zagościć w tych rozgrywkach – mówi sędzia. I dodaje: – Najważniejsze to mieć duży apetyt na sukces, czuć nienasycenie tym, co się już ma. To potęguje chęć do większej pracy i nieustanne myśli o kolejnych wyzwaniach.
Na MŚ U-20 w Polsce FIFA powołała 21 sędziów, 42 asystentów i 20 VAR-owców. Jak istotny jest VAR dla piłkarskich władz, pokazał ubiegłoroczny mundial w Rosji. Wprowadzenie powtórek było strzałem w dziesiątkę. – Nasza liga jako jedna z pierwszych na świecie wprowadziła VAR. Jesteśmy bardzo wysoko oceniani, ponieważ mamy duże doświadczenie. W lutym odbyło się zgrupowanie w Doha. Tam pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, stąd ta nominacja. Nikt jej nie dał ze względu na to, że mistrzostwa rozgrywane będą w Polsce – mówi Raczkowski.
Na mistrzostwach będą sędziowie np. z Afryki czy Azji, którzy na co dzień nie używają VAR w swoich ligach. Dlatego bardzo istotna jest pomoc arbitrów, którzy mają odpowiednie doświadczenie przy pracy z powtórkami wideo. – Podczas zgrupowania w Doha dużo rozmawialiśmy o mistrzostwach w Rosji. Analizowaliśmy sytuacje, które tam miał miejsce. FIFA chce, żebyśmy utrzymali ten poziom, który zaprezentowaliśmy rok temu. Nie będzie nowych trendów, jeśli chodzi o VAR. Pójdziemy utartą ścieżką. Nie będziemy ingerować w pracę sędziów. Będziemy dodatkową parą oczu, która pomoże arbitrowi tylko wtedy, gdy dojdzie do oczywistego błędu. Przyświeca nam hasło: „Maksimum korzyści przy minimum ingerencji” – dodaje na zakończenie Raczkowski.
Jakub Jankowski