Aktualności

Trener mistrzyń: Teraz chcemy zaistnieć w Europie

Aktualności05.05.2014 

Wczoraj KKPK Medyk Konin po raz pierwszy w historii został mistrzem Polski kobiet. O budowie mistrzowskiego zespołu i kolejnych celach porozmawialiśmy z założycielem, a obecnie trenerem i prezesem klubu Romanem Jaszczakiem. Dodajmy, że nasz rozmówca w latach 2011-2013 był selekcjonerem reprezentacji Polski kobiet.

Na początku naszej rozmowy musimy ustalić, jak mam się do Pana zwracać. Wydaje się to całkiem zasadne, bo nie dość, że jest Pan założycielem klubu, to obecnie pełni Pan funkcję zarówno prezesa, jak i trenera. W takim razie Roman Jaszczak to przede wszystkim…

Zdecydowanie trener! To moja największa pasja i zamiłowanie, które z jednej strony kosztuje mnie wiele sił, ale z drugiej daje jeszcze więcej radości. Funkcję prezesa zaś pełnię, bo... po prostu ktoś musi nim być.

Połączenie tych wszystkich ról z całą pewnością nie jest łatwe.

Teraz jest łatwiej. Z sentymentem wspominam czasy, kiedy równocześnie byłem nie tylko trenerem i prezesem, ale jeszcze nauczycielem czy gospodarzem obiektu. Niejednokrotnie najpierw musiałem przygotować boisko do treningu bądź meczu, potem dyrygować swoimi podopiecznymi, a wieczorem zasiadać do papierkowej roboty. Teraz jestem „tylko” trenerem i prezesem. Do pomocy mam asystentki, które najpierw zbierały piłkarskie szlify pod moim okiem, a obecnie same są trenerkami. W pracy z drużyną seniorek pomagają mi Anna Gawrońska, Marta Woźniak, Anna Szymańska czy Anita Piotrowska. Zachowując odpowiednie proporcje, w Medyku stosujemy angielski styl prowadzenie zespołu. Można więc powiedzieć, że pełnię funkcję menadżera, który nakreśla pewne kierunki działań i koordynuje pracę całego klubu.

Nie ulega wątpliwości, że w Koninie wykonujecie świetną pracę na rzecz piłkarstwa kobiecego.

Miło słyszeć te słowa, ale nieskromnie stwierdzę, że... tak dokładnie jest. Wiele czynników nam sprzyja. W pierwszej kolejności miasto Konin, które w ramach miejscowego MOSiR-u prowadzi sześć najmłodszych grup dziewczynek, a także utrzymuje Szkołę Mistrzostwa Sportowego na poziomie gimnazjalnym. Następnie dziewczyny mogą trenować w licealnym ośrodku szkolenia, który jest dotowany ze środków PZPN oraz ministerstwa sportu. Co ważne, skupiamy się nie tylko na rozwoju piłkarskim, ale przede wszystkim stawiamy na edukację dziewczyn. Nasze wychowanki są trenerkami, fizjoterapeutkami, dziennikarkami. A to wszystko dzięki sztabowi ludzi, który pracuje na nasze wspólne sukcesy. Mamy to szczęście, że nasza ogromna pasja stała się pracą, która stawia przed nami kolejne wyzwania i cele.

Kolejne wyzwania i cele? Przecież dopiero co zdobyliście mistrzostwo Polski kobiet!

Wczoraj był piękny dzień. Gdyby jednak zapytał mnie Pan, czy był to najpiękniejszy dzień w moim życiu odpowiedziałbym, że ten jest dopiero przede mną! Teraz marzymy o sukcesie w Lidze Mistrzyń. Wygranie ligi na pięć kolejek przed końcem to świetny wynik, ale po prostu nie mogło być inaczej. Od dwóch lat Medyk nie zaznał goryczy porażki na własnym boisku,  a od półtorej roku praktycznie wszystko wygrywamy. Takie są efekty konsekwentnej pracy z młodymi piłkarkami. Przecież dwa lata temu zdobyliśmy złote medale we wszystkich czterech kategoriach wiekowych! Po rozpadzie Unii Racibórz aż pięć reprezentantek kadry seniorskiej trafiło do Górnika Łęczna. My postanowiliśmy pozyskać dwie mistrzynie Europy do lat 17 – Ewelinę Kamczyk i Gabrysię Grzywińską.

Chce Pan więc powiedzieć, że mistrzostwo Medykowi dały młode i ambitne zawodniczki?

Każda piłkarka dołożyła swoją cegiełkę. W bramce gra przecież doświadczona Ania Szymańska, a najlepszą strzelczynią jest moja asystentka Ania Gawrońska. Uważam jednak, że prowadzimy odpowiednią politykę kadrową. Obecnie w naszym składzie mamy pięć mistrzyń Europy do lat 17. Obok wspomnianych Kamczyk i Grzywińskiej, wychowankami Medyka są Ewa Pajor, Kasia Konat i Sylwia Matysik. Wszystkie dziewczyny grają w podstawowym składzie. Czasami zadaje sobie pytanie, że skoro nasze dziewczyny w wieku 17 lat nie miały sobie równych w Europie, dlaczego nie mogłoby być podobnie, kiedy te same piłkarki będą miały po 21-22 lata? W tym momencie kilka „złotek” gra tylko na poziomie I ligi. Chętnie widziałbym je w Medyku Konin. Tutaj naprawdę są świetne warunki do rozwoju. Nigdy nie mogę dać gwarancji wyniku, ale może właśnie budowa zespołu w oparciu o nasze „złotka” przyniesie takie sukcesy, po których potężne firmy nie będą bały się zainwestować środków w rozwój kobiecej piłki?

Chyba, że pozwoli Pan na zagraniczny wyjazd największego talentu, czyli Ewy Pajor.

Ewa to świetna piłkarka, ale rzekome oferty z Bayernu Monachium czy Chelsea Londyn to tylko plotki. Oczywiście, mieliśmy sporo zapytań z zachodnich klubów. Jesteśmy w stałym kontakcie z działaczami Turbine Poczdam. Ewa zostanie jednak w Koninie co najmniej do matury, a więc jeszcze przez najbliższy rok. Osobiście liczę, że nasza wizja prowadzenia klubu oraz zapewnione w Medyku warunki do rozwoju skłonią Ewę do kontynuowania swojej kariery w Koninie.

Obecny cel trenera Romana Jaszczaka i Medyka Konin to…

Chcemy zaistnieć w Europie. W sezonie 2014/15 wystartujemy w Lidze Mistrzyń. Do tej pory polskie kluby najdalej dochodziły do 1/16 finału. My chcemy awansować co najmniej do 1/8 finału, a więc wskoczyć do najlepszej „szesnastki” Europy!

Rozmawiał MR

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności