Biało-czerwoni po zwycięstwie z Ukrainą wrócili w nocy do bazy w La Baule. Zobaczcie, co działo się w trakcie tej podróży.
Polska zwyciężyła z Ukrainą 1:0 i zapewniła sobie awans do 1/8 finału EURO 2016. Zaglądamy do mediów społecznościowych, aby przekonać się, jakie były reakcje po sukcesie biało-czerwonych!
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa. Zdobyliśmy siedem punktów na tym turnieju, a to bardzo dobry wynik. Co więcej, nie straciliśmy bramki. Cały czas idziemy do przodu i to dla nas bardzo ważne przed następnym spotkaniem. Z dużym optymizmem podejdziemy do meczu ze Szwajcarią – powiedział na konferencji prasowej po meczu z Ukrainą selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka.
– Na tym turnieju zdobyliśmy kolejne doświadczenie i to coś bardzo cennego, zarówno dla piłkarzy, jak i sztabu trenerskiego. Musimy radzić sobie w trudnych momentach i iść wciąż do przodu – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Ukrainy, Mychajło Fomienko.
Równocześnie do spotkania Ukrainy z Polską był rozgrywany mecz Irlandii Północnej z Niemcami. Nasi zachodni sąsiedzi pokonali rywala 1:0 i dzięki lepszemu bilansowi bramek od Polaków, awansowali do 1/8 finału EURO 2016 z pierwszego miejsca w grupie C. Decydującą bramkę w 29. minucie zdobył Mario Gomez.
– Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz. Media mogą pisać wiele rzeczy, ale boisko weryfikuje wszystkie opinie. Ukraińcy nie mieli już nic do stracenia, więc łatwiej im było kreować sytuacje i podejmować większe ryzyko. My musieliśmy walczyć o awans i jak najlepszą pozycję w grupie – ocenił po meczu z Ukrainą kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski.
– Myślę, że siedem punktów wywalczonych w trudnej grupie bez straty bramki do imponujący dorobek. Chcielibyśmy oczywiście strzelać więcej goli, ale jak pokazuje tabela, dwa celne uderzenia wystarczyły do wyjścia z grupy. Byliśmy bardzo blisko pierwszego miejsca, fazę grupową zakończyliśmy niemalże ex aequo z Niemcami, ustąpiliśmy jedynie minimalną różnicą bramkową. Możemy być zadowoleni – powiedział po meczu z Ukrainą Łukasz Fabiański.
